Po ludzku: projekt kompletnie bez sensu. A jednak to On, nie my, utrwali Prawo na ziemi. Nie siłą. Przez miłosierdzie.
Z czego czerpała siłę zgoda na udział w nie zasłużonym cierpieniu? Może z przekonania, że jedni drugich ciężary mamy nosić.
Nie wystarczy po prostu czekać. Trzeba być gotowym na czekanie ponad ludzką miarę. Trzeba być gotowym na czekanie ponad własne siły.
Czym jest cud? Niezwykłym zjawiskiem, którego nauka nie potrafi wyjaśnić? Niecodziennym zdarzeniem? Momentem, w którym siły nadprzyrodzone ingerują w bieg spraw świata?
„Moc mojej duszy” to dar Boga, to siła nadziei, to spokój płynący z odczuwalnej obecności Boga, którego łaska trwa na wieki.
Kiedy jedna z osób traci siły, słabnie jej wiara, nadzieja i miłość, często sama obecność drugiego człowieka pomaga przetrwać ciężki czas.
Historie apostołów uświadamiają, że kryzys wiary wpisany jest w życie duchowe, a spotkanie z Chrystusem umacnia człowieka, daje mu nadzieję i siłę.
Między chwałą i odrzuceniem. Między poczuciem siły i kompletną bezradnością. Między Bożą radością i ludzkim bólem. I dodatku ciągle w drodze.
Wiara pomaga przyjąć, że to, co mnie spotyka, jest po coś, jest w jakimś celu. Miłość daje siłę, by nie narzekać.
Słuchać Słowa i przyjmować je. Pozwolić, by ono rozkrzewiło się w sercu, w duszy, by przenikało wszystkie siły człowieka. By zaowocowało miłością.
Zło się panoszy? Spokojnie, to się skończy.
Zazieleniło się. Mamy okres zwykły, czyli wrócił zielony kolor szat liturgicznych. A czytania tej niedzieli?
Garść uwag do czytań na X niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.