Bóg cierpi, gdy grzeszę, a ja zapominam, że każdą moją niewiernością Go ranię
Pytanie Marty dało Jezusowi okazję do objawienia swego bóstwa.
Łzy i dojrzewające w sercu przebaczenie. Mówi się, że to szalenie trudne. Ale nigdy, albo prawie wcale, że to nie tyle trudne, co piękne.
Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono” – mówiła z płaczem. Dopiero, kiedy Jezus zwrócił się do niej po imieniu rozpoznała Go w tym, który przez łzy wydawał się jej ogrodnikiem.
Nie gniew, nie zemsta, nie chłodna kalkulacja przemawia przez Boga. On sam płacze nad ludzkim cierpieniem.
Dominikos Theotokopulos, zwany El Greco, „Łzy świętego Piotra”, olej na płótnie, 1605, Muzeum Hospital Tavera, Toledo
W cierpieniu mogę do Niego krzyczeć. Moje łzy na pewno nie są Mu obojętne.
Maria Magdalena płakała przed pustym grobem Chrystusa. Sądziła, że ktoś wykradł ciało Pana.
To znamienne, że Jezus wskrzesza młodzieńca z Nain przez nikogo nie proszony. Wzruszyły go łzy wdowy.
Bycie dzieckiem jest umiejętnością zadawania pytań. Od prostych „co to jest”, poprzez powtarzane dziesiątki razy „dlaczego”...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.