Serial bije rekordy popularności, a szatan przypomina... Obamę! Amerykanie zamiast historii o gangsterach wolą opowieść o Bogu, który ich zbawia. Okazuje się, że publiczność ma "głód wiary".
Nieszczęście chodzi parami. Podłość ludzka także. Taką współczesną patologiczną „parką” wydają się pośpiech i obojętność.
Kolejne spotkanie z Biblią w domu generalnym służebniczek dębickich cieszyło się dużą frekwencją.
Kocham Boga? Serio?
Oczekiwanie wyrasta z nadziei i nią się karmi. Ale nadzieja zawsze jest trudna.
Jezusowe błogosławieństwa i odpowiadające im „biada” ukazują drogę do szczęścia.
Dzisiejszy psalm jest fragmentem wielowątkowej pieśni. Wybrane strofy komentują czytaną dziś Ewangelię o uciszeniu przez Jezusa burzy na jeziorze.
Od zawołania „Alleluja” rozpoczyna się wiele psalmów. Dzisiejszy 146. i aż do 150. nie tylko tak się zaczynają, ale stanowią całość zwaną „Mały Hallel”. Mały, bo jest jeszcze Wielki (Ps 115–118).
Cóż może powstrzymać rzekę? Gdy wzbierze - nic.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.