W jakiś sposób nawet nasze ograniczenia okazują się nie takie ważne: pustki na koncie, mieszkanie w tym czy innym miejscu, choroba…
Dom. Wszedłem do niego przez chrzest. Inni są doń zaproszeni. Bo w domu ojca jest mieszkań wiele. Starczy dla wszystkich.
Wśród naszych życiowych identyfikatorów ważną pozycję zajmuje miejsce, w którym mieszkamy, nasz dom. On gwarantuje życiową stabilizację, jest swoistą przystanią do powrotów.
Słowa psalmu przywodzą na myśl Jezusowe zapewnienie z Ostatniej Wieczerzy, iż „w domu Ojca mego jest mieszkań wiele... Idę przygotować wam miejsce”.
Bóg żyje wśród nas. Mieszka w naszych sercach, odwiedzamy Go w zbudowanych tu świątyniach, chodzi naszymi ulicami, Jego wizerunki są w naszych domach...
Źródłem nie są nasze starania czy dobre chęci, nie jest nawet nasza miłość do innych – fundamentem jest Duch Boży, który w nas mieszka.
Nazywali się Gedeon, Barak, Jefte, ale równie dobrze mogą nazywać się Ania, Marcel, Julka... Mogą mieszkać równie dobrze na Śląsku, jak w kraju Gerazeńczyków.
Andrzej pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim, ale mieszkał w domu teściowej swego starszego brata, św. Piotra, w Kafarnaum. Był - jak św. Piotr - rybakiem.
88 budynków we wschodniej części Jerozolimy, w których mieszka ponad 1000 Palestyńczyków ma zostać wyburzonych, zaś na ich miejscu ma powstać park biblijny dla turystów.
Zachęcasz mnie dzisiaj, Panie, bym dostrzegła swoją niewyobrażalną godność i piękno. Jestem świątynią Boga i Twój Duch mieszka we mnie. To najbardziej zdumiewające Twoje dzieło.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.