olej na płótnie, 1618–1620, National Gallery, Londyn
Jesteśmy w domu Marty i Marii, dwóch sióstr Łazarza. W Ewangelii według św. Łukasza czytamy, że pewnego razu Jezus przyszedł tam w odwiedziny. Marta krzątała się, chcąc Mu usłużyć, jej siostra zaś usiadła u Jego stóp i słuchała, co mówił. Marta zwróciła się do Jezusa, by nakazał Marii, żeby jej pomogła. „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę (…)” (Łk 10, 41–42) – usłyszała w odpowiedzi.
Velázquez w ciekawy sposób przedstawia tę scenę. Na pierwszym planie widzimy przygotowującą posiłek Martę. Jej twarz wyraża pretensję, oburzenie, poczucie odrzucenia. Obok, w sąsiednim pomieszczeniu, siedzi na krześle Chrystus. Zbawiciel wyciąga rękę w geście błogosławieństwa w kierunku wsłuchanej w Jego słowa Marii. Ponieważ jest to ręka lewa, uczeni domyślają się, że mamy do czynienia ze zwierciadlanym odbiciem. Jezusa i Marię widzimy zatem w wiszącym na ścianie lustrze. To tłumaczy, dlaczego oburzona Marta patrzy w naszym kierunku. Swój wzrok kieruje nie na widza, ale na siostrę i Jezusa, których my widzimy tylko w zwierciadle.
Są na obrazie jeszcze dwie starsze kobiety, wskazujące palcem na obie siostry. Uczeni są skłonni przypuszczać, że to jedna i ta sama osoba, być może Matka Boża. Wskazując Marię i Martę, chce nam zwrócić uwagę na to, że obie strony ludzkiej aktywności są ważne. Kontemplowanie słów Jezusa, modlitwa i życie wewnętrzne są bardzo istotne, ale artysta, ukazując na pierwszym planie pracującą Martę, chciał podkreślić znaczenie uczynków miłosierdzia, zwrócenia się w stronę ludzi, rzetelnego wypełniania obowiązków. Marta i Maria prezentują dwa rodzaje ludzkiej aktywności, które można pogodzić.
Starsza kobieta wskazująca palcem Martę ma twarz Maríi del Páramo – teściowej Velázqueza.
(za: Leszek Śliwa, Gość Niedzielny Nr 30/2008)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |