Tylko pozornie słabi

Garść uwag do czytań na XIV niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.

Choć to czytanie jest tylko kontynuacją trwającej już w liturgii od jakiegoś czasu lektury listu do Galatów, świetnie wpisuje się w klimat pozostałych czytań. Powtórzymy raz jeszcze: chrześcijanin musi przeciwstawiać się innym ale przede wszystkim też samemu sobie; temu co jest w nim „światem”, co jeszcze nie stało się „nowym stworzeniem”. Jak to robić, podpowiada werset śpiewany przed Ewangelia, a pochodzący z listu do Kolosan: „Sercami waszymi niech rządzi Chrystusowy pokój, słowo Chrystusa niech w was przebywa z całym swoim bogactwem”.

3. Kontekst Ewangelii Łk 10,1-12.17-20

Fragment Ewangelii czytany tej niedzieli pochodzi z części Ewangelii Łukasza poświęconej czasowi podróży Jezusa do Jerozolimy. Po okresie galilejskim, w którym panuje prawie niczym niezmącona radość i budzą się ogromne nadzieje, w tej pojawia się swoisty dualizm. Radość? Tak. Zwyciężanie? Tak. Ale także konieczność dokonania trudnych wyborów, także porażki. Uczeń Jezusa musi zdawać sobie sprawę, że czasem będzie miał pod górkę.

Przed czytanym tej niedzieli fragmentem pojawia się więc perykopa czytana niedzielę wcześniej: zakaz zesłania ognia na miasteczko, które nie chciało przyjąć Jezusa i wymaganie natychmiastowego porzucenia wszystkiego dla Jezusa. A po czytanym tej niedzieli fragmencie najpierw Jezus zachwyca się, że Ojciec Ewangelię objawił prostaczkom. Dalej jest mowa o największym przykazaniu, przykazaniu miłości, a potem Jezus opowiada przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Czyli – ogólnie rzecz biorąc – pojawiają się już wyraźniejsze wymagania stawiane uczniom; nie tylko mają zwyciężać  i cieszyć się, że na ziemię wraca niebo, ale muszą też toczyć walkę. Ze sobą, ale i … No właśnie. O tym za chwilę.

Przytoczmy tekst Ewangelii tej niedzieli wraz z opuszczonym fragmentem. Tekst czytany w Kościele - pogrubioną czcionką.

Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwu uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.

Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was.

W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.
Lecz jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu».

Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno by się nawróciły, siedząc w worze pokutnym i w popiele. Toteż Tyrowi i Sydonowi lżej będzie na sądzie niżeli wam.  A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz!

Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał».

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają». Wtedy rzekł do nich: «Widziałem Szatana, który spadł z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednakże nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».

Tę wspomnianą wcześniej potrzebę konfrontacji uczniów ze wszystkim co złe widać jeszcze wyraźniej, gdy porównać ze sobą Ewangelię tej niedzieli z tekstem w dziele Łukasza trochę wcześniejszym, z 9 rozdziału. W obu jest mowa o misji uczniów Jezusa. W tym rozważanym tej niedzieli jest to rozesłanie 72 uczniów, wcześniej było to rozesłanie tylko 12 Apostołów. Uważny czytelnik zauważa jednak ważniejsze różnice. Tylko w czytaniu tej niedzieli Ewangelii znajduje się niepokojąca zapowiedź Jezusa, że posyła swoich uczniów „jak owce między wilki”. Czyli – oględnie rzecz ujmując – nie będzie łatwo. Widać też znaczącą różnicę w podejściu Jezusa do sytuacji, w której uczniowie nie są przyjmowani. Posyłając dwunastu jedynie zdawkowo nakazał uczniom, by w takim razie wychodząc z takiego miasta strząsnęli proch z sandałów. Przy posłaniu 72. pojawia się groźba kary na miasta za nieprzyjęcie wysłanników Jezusa, słynne „Biada”.  Niestety, ta różnica nie jest widoczna gdy tylko czyta się tekst przygotowany na potrzeby liturgii. Opuszczono w nim cztery wersy. Trzeba sięgnąć do tekstu Pisma Świętego….

Zupełnie inne jest też w obu opowiadaniach zakończenie misji. W pierwszym Jezus zwyczajnie przyjmuje opowieść swoich uczniów i prowadzi ich na odludne miejsce, by wypoczęli. W Ewangelii tej niedzieli jest mowa o szatanie spadającym z nieba, o władzy danej uczniom nad „całą potęga przeciwnika” i o zapisaniu imion uczniów w niebie.

Zdecydowanie wyraźniej zostaje więc zarysowana prawda, że uczniowie Jezusa muszą na tym świecie toczyć swoistą walkę; walkę nie tylko z ludzka niechęcią, ale i knowaniami świata złych duchów.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama