Zmienia się, ale się nie kończy

Garść uwag do czytań na Dzień Zaduszny (msza pierwsza) z cyklu „Biblijne konteksty”.

Piękne, prawda? Jeśli nie ma zmartwychwstania, to „jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy”. Bez wiary w nasze kiedyś zmartwychwstanie cała nasza wiara w Boga i Jezusa Chrystusa kompletnie nie ma sensu! Jeśli nie ma zmartwychwstania, niepotrzebnie budujemy Kościoły, chodzimy na Msze i staramy się prowadzić świątobliwe życie. Bo nic nam to nie da. Nawet jeśli uda nam się wyprosić u naszego Boga tę czy inną łaskę dotyczącą tego życia.... To niezwykle ważne przypomnienie dla naszego duszpasterstwa. Jeśli zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i nasze nie stoją w jego centrum, jesteśmy dla postronnych obserwatorów jakimiś dziwakami! Tak naprawdę jedynie sensowna rzecz, jaką mamy dziś światu do zaoferowania, to właśnie prawda o życiu wiecznym. Bez niej to, co budujemy zwyczajnie nie tylko nie ma fundamentu, ale całego parteru...

Wracając do treści samego czytania...  Co można z nim znaleźć?

  • Nasze umieranie jest konsekwencją grzechu Adama. Niekoniecznie karą, ale na pewno konsekwencją. W Adamie wszyscy umierają.
     
  • Jezus zmartwychwstał jako pierwszy. Po nim zmartwychwstaną inni. Proszę zwrócić uwagę na czas: Jezus już zmartwychwstał, inni zmartwychwstaną kiedyś. To nie sama obietnica. Żyjemy w czasach nadziei, która w Chrystusie już zaczęła się spełniać.
     
  • Zmartwychwstaną ci, co należą do Chrystusa „w czasie Jego przyjścia”. Z innych tekstów Pawła wiadomo jednak, że w czasach ostatecznych zmartwychwstaną wszyscy, bez wyjątku. Tylko jedni ku życiu wiecznemu, drudzy ku potępieniu. To drugie trudno nazwać zmartwychwstaniem, bo mimo powstania ciała i tak nieciekawie się kończy. Dlatego chyba tak często pomija się myśl o zmartwychwstaniu ku potępieniu... Hmmm.. A może to przyczynek do dyskusji nad powszechnością zbawienia? Ale zostawmy to...
     
  • Jezus króluje. Od kiedy? Ano od momentu wniebowstąpienia, gdy „zasiadł po prawicy Ojca”. Ale gdy pokona wszelkie zło, wtedy jak zwycięski wódz przekaże z powrotem królowanie Ojcu....
     
  • „Aby Bóg był wszystkim we wszystkich”. Intuicja podpowiada, że za tym zdawkowym stwierdzeniem kryją się wielkie sprawy. Ale lepiej zostawmy to na jakieś rozmyślanie na modlitwie... 
     
  • Dlaczego z tekstu czytania usunięto pół wersetu? O pokonaniu przez Jezusa wszelkiej Zwierzchności, Władzy i Mocy? Chodziło pewnie o to, by nie mącić w głowach jakimiś angelologiami czy demonologiami. W tym wypadku chodzi o drugie... Więc dobrze, że wzniosłego czytania o naszym kiedyś zmartwychwstaniu nie mąci myśl, która mogłaby na pierwszy plan wysunąć rozważania na temat gatunków złych duchów czy temu podobne...

Hiob miał tylko nadzieję na zmartwychwstanie. Koryntianie więcej: wiedzą, że jednemu człowiekowi (Bogu i człowiekowi w jednej osobie) się udało: Jezusowi Chrystusowi. Nadzieja chrześcijan ma całkiem realne podstawy. A następująca po tych czytaniach Ewangelia będzie przypomnieniem owego fundamentu chrześcijańskiej nadziei.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg