olej na płótnie, ok. 1869, National Gallery, Londyn
Stojący z lewej strony kat wziął już potężny zamach. Bezbronny Jan Chrzciciel klęczy, oczekując na cios miecza. Cały czas trzyma jednak w ręce krzyżyk symbolizujący zapowiedź ofiary Chrystusa. Nie przestaje być prorokiem do ostatniej chwili.
Święty Jan Chrzciciel ganił króla Heroda za to, że odebrał żonę Herodiadę swemu bratu. Herod z zemsty uwięził Jana. Mściwa Herodiada szukała okazji do zgładzenia proroka. Podczas przyjęcia u Heroda jej córka Salome zabawiała gości tańcem. Oczarowany król obiecał spełnić każdą jej prośbę. „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela” (Mk 6,25) – usłyszał. Chwilę później święty został zamordowany. Męczeństwo św. Jana Chrzciciela zawsze pobudzało wyobraźnię artystów.
Wizja francuskiego symbolisty Puvisa de Chavannes wyróżnia się oryginalnością spojrzenia. Prześladowców świętego – Heroda, a zwłaszcza Herodiadę i Salome, zwykle przedstawiano jako perwersyjnie zadowolonych ze śmierci Jana. Tutaj jest inaczej. Herod w czerwonym, królewskim płaszczu i Salome, w białej sukni i z misą w ręku, stoją z prawej strony zatroskani i zamyśleni.
Trudno powiedzieć, czy żałują swego czynu, czy obawiają się konsekwencji, ale na pewno nie cieszą się i nie odczuwają satysfakcji. Na drugim planie widać rozpaczającą kobietę chowającą twarz w dłoniach. Do postaci Salome pozowała księżna Marie Cantacuzène, która wiele lat później, w 1897 r., poślubiła artystę. Jako Herod został sportretowany sławny pisarz Anatole France.
(za: Leszek Śliwa, Gość Niedzielny Nr 34/2009)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |