W księdze Jeremiasza czytamy: „Ale Pan jest Bóg prawy, jest Bóg żywy, i król wieczny; przed jego zapalczywością ziemia drży, a narody nie mogą znieść rozgniewania jego. Tak im tedy powiecie: Bogowie ci, którzy nieba i ziemi nie stworzyli, niech zginą z ziemi, a niech ich nie będzie pod niebem.” (10,10-11, BG)
Odpowiedź:
Tu znów pisanie o bogach nie dowodzi, że Jeremiasz wierzył w ich istnienie (patrz wyżej, gdzie już odpierałem ten argument).
Nie sposób również nie dostrzec tendencyjności tłumaczeń chrześcijańskich, które te same wyrazy potrafią tłumaczyć odmiennie, celują w tym zwłaszcza katoliccy tłumacze BT: tam gdzie słowo dii (bogowie) odnosi się do bóstw pogańskich zachowują przekład bogowie, zaś jeśli mowa o bóstwach żydowskich, liczbę mnogą tłumaczą jako liczbę pojedynczą. Oto jeden z wielu przykładów:
Wulgata | Biblia Tysiąclecia |
Et dicet ubi sunt dii eorum in quibus habebant fiduciam de quorum victimis comedebant adipes et bibebant vinum libaminum surgant et opitulentur vobis et in necessitate vos protegant (Pwt 32,37-38) | I powie: A gdzież ich bogowie, opoka, do której się uciekali? Ci, co zjadali tłuste ich żertwy i wino pili z ich płynnych ofiar? Niech wstaną i niech wam pomogą, niech staną się waszą obroną. |
Scit enim Deus quod in quocumque die comederitis ex eo aperientur oculi vestri et eritis sicut dii scientes bonum et malum (Rdz 3,5) | Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło. |
Odpowiedź:
Tu znów Agnosiewicz się wymądrza, choć jak było widać, nie ma pojęcia, że termin ‘elohim może w Biblii oznaczać nie tylko Boga, bogów, ale nawet ludzi. Agnosiewicz znów znalazł w Wulgacie liczbę mnogą zastosowaną do słowa „Bóg”, więc poucza tłumaczy Biblii Tysiąclecia, że powinni zawsze tłumaczyć słowo ‘elohim tak, jak jemu się podoba, czyli tylko i wyłącznie jako „bogowie”.
Tymczasem Wulgata to nie tekst napisany w języku, w jakim powstał ST, tylko zwykły przekład, dziś już nawet przez katolickich biblistów nie uważany za wyrocznię. W Wulgacie rzeczownik dii nie rządzi się takimi samymi prawami jak hebrajski rzeczownik ‘elohim, który mimo końcówki mnogiej oznacza w Biblii także ewidentnie pojedyncze rzeczy i osoby (co wykazałem wyżej), stąd powtórne cytowanie przez Agnosiewicza Wulgaty jako głosu rozstrzygającego na rzecz sporu o to, czy w Rdz 3,5 chodzi o liczbę mnogą, czy pojedynczą słowa Bóg, jest zaprzeczeniem nie tylko wszelkim przyjętym zasadom egzegezy, ale i zasadom translatorskim. Skoro mamy tekst w języku oryginału tłumaczenie Wulgaty posiada w tym miejscu jedynie drugorzędne znaczenie. Żaden tłumacz Biblii i egzegeta nie zrobiłby takiej fuszerki, bowiem skoro wiadomo, że słowo ‘elohim może w Biblii oznaczać wiele różnych rzeczy (z jedynym Bogiem i ludźmi włącznie), to przy tłumaczeniu należy uwzględnić kontekst, w jakim słowo to występuje. Kontekst Rdz 3,5 nie jest zaś politeistyczny, więc występujące w tym wersie słowo ‘elohim tłumaczy się zgodnie z monoteistycznym duchem Księgi Rodzaju, która już za pomocą przykładu opisanego w Rdz 35,2-4 (o silnie monoteistycznej wymowie) zwalczała politeizm.
Jak więc owieczki mogą dowiedzieć się prawdy, mając takich przewodników, dla których 2+2 równa się cztery wówczas tylko, kiedy odpowiada to pożądanemu wynikowi rachmistrzów?
Odpowiedź:
W sumie powinienem się w tym miejscu powstrzymać od komentarza, nadmienię jednak, że jak na razie to sam Agnosiewicz nie robi nic poza zatajaniem prawdy na temat zagadnienia ‘elohim w Biblii, samemu otrzymując w rezultacie liczbę 4 tylko wtedy, kiedy mu jest wygodnie.
***
Salomon zbudował miejscowość Baalat, której nazwa pochodzi od Baala (1Krl 9,18; BT). „Zostawię jednak w Izraelu siedem tysięcy takich, których kolana nie ugięły się przed Baalem i których usta go nie całowały.” (BT, 1 Krl 19, 18).
Widzimy wyraźnie, że Jehowa nie mówi o fałszywych bożkach lub zwodniczych kultach, lecz o konkurencyjnym bogu, który znacznie przetrzebił szeregi Jego wyznawców, który zdobył większy poklask. On mówi o konkurencie, a nie o fałszywym bożku!
Odpowiedź:
Kolejny słaby argument. Aby go odeprzeć, wystarczy wskazać to, o czym Agnosiewicz już „zapomniał” wspomnieć, czyli, że ten sam Jahwe w tej samej Księdze Królewskiej, którą tak cenzorsko „cytuje” Agnosiewicz, mówi, że nie ma żadnego Boga poza nim:
„Niech wszystkie ludy świata dowiedzą się, że jedynie Pan jest Bogiem, a innego nie ma” (1 Krl 8,60 – BT). Por. też 2 Krl 5,15 i 19,18.
W tym wypadku nawet przy maksimum dobrych chęci nie można uznać, że Baal był dla Jahwe kimś więcej niż fałszywy bożek. Teza Agnosiewicza o tym, że Baal nie był dla Niego fałszywym bożkiem, upada zatem z miejsca, skoro Jahwe w 1 Krl 8,60 twierdzi, że tak naprawdę żaden bóg poza nim nie istnieje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |