Zgodnie z poglądem katolickim Jezus był jedynym synem Maryi i że nie miała Ona więcej żadnych dzieci. Jednak niektórzy przeciwnicy idei jedynactwa Jezusa, powołując się na następujące wersety, twierdzą, że Jezus miał braci i siostry:
„Pozdrawia was Arystarch, mój współwięzień, i Marek, kuzyn (anepsios) Barnaby, co do którego otrzymaliście zlecenia: Przyjmijcie go, jeśli do was przybędzie” (Kol 4,10).
„Spośród zaś innych, którzy należą do grona Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata (adelfon) Pańskiego” (Ga 1,19).
Rozumują oni w ten sposób: skoro Paweł użył słowa „kuzyn” (anepsios) w Kol 4,10, w innym zaś miejscu (Ga 1,19) używał słowa „brat” (adelfos) na określenie Jakuba, krewnego Jezusa, to Jakub był rodzonym bratem Jezusa. Gdyby bowiem Paweł chciał napisać, że Jakub nie był rodzonym bratem Jezusa, tylko ciotecznym, to nie napisałby, że Jakub był „bratem” Jezusa, ale napisałby, że był jego „kuzynem”. Taki argument wysuwa np. K. Deschner[1].
Na samym początku odwołajmy się do pewnych ogólnych i czysto potocznych konstatacji językowych, które dobrze unaocznią nam, jaki błąd popełniają ludzie formułujący powyższy argument. Otóż jak wiemy, język jest sprawą dość elastyczną. Każdy, kto używa choćby tylko swego ojczystego języka, wie, że jedno i to samo w danym języku można wyrazić na kilka sposobów za pomocą synonimów. Dotyczy to każdego języka, bowiem każdy język jest na tyle bogaty leksykalnie, aby takie zjawiska w nim zachodziły. Kiedy na przykład chcemy powiedzieć, że ktoś myśli w sposób naszym zdaniem błędny, to możemy wyrazić to przynajmniej na dwa sposoby, np.: „Twoje rozumowanie w tym punkcie jest błędne”. Ale możemy też powiedzieć to samo za pomocą zupełnie innego słowa: „Twoje myślenie w tym punkcie jest błędne”. Jak widać, jeden i ten sam proces (myślenie) określiliśmy na dwa różne sposoby, za pomocą słów: „rozumować” i „myśleć”. W obu tych przypadkach powiedzieliśmy dokładnie to samo, choć pod względem semantycznym użyliśmy zupełnie innych słów.
Przejdźmy teraz do przykładów bardziej związanych z naszym problemem. Jak wiadomo, termin „kuzyn” jest określeniem wyrażającym każdy stopień pokrewieństwa, który jest dalszy niż pokrewieństwo pomiędzy rodzeństwem. Czy jest to jednak jedyny sposób na określenie stopnia pokrewieństwa dalszego niż pokrewieństwo pomiędzy rodzeństwem? Oczywiście, że nie. Ktoś może w ogóle nigdy nie posługiwać się słowem „kuzyn” na określenie stopnia pokrewieństwa dalszego niż pokrewieństwo pomiędzy rodzeństwem (do takich osób zalicza się autor niniejszego tekstu), za to może posługiwać się powszechnie stosowanymi określeniami: brat cioteczny, siostra cioteczna, daleki brat cioteczny, daleka siostra cioteczna itd.
Niektórzy w ogóle nie używają nawet przymiotnika „cioteczny” względem kuzynów określanych jako bracia czy siostry cioteczne, mówiąc po prostu: „to mój brat” („moja siostra”) i precyzując to za pomocą przymiotnika „cioteczny” (dawniej również „stryjeczny”) tylko wtedy, gdy pojawią się dalsze pytania odnośnie do stopnia pokrewieństwa. Inni z kolei raz używają słowa „kuzyn” („kuzynka”), a kiedy indziej określeń „brat cioteczny” albo „siostra cioteczna”. Określenia te znów są, jak widać, wymienne, możemy powiedzieć, że ktoś jest naszym bratem (siostrą), mając na myśli kuzyna (kuzynkę) i odwrotnie.
Zatem ktoś, kto używa słowa „brat” czy „siostra”, wcale nie musi mieć na myśli rodzeństwa. Ta konstatacja wystarczy, aby obalić powyższy argument przeciw idei jedynactwa Jezusa oparty na słowie „kuzyn” z Kol 4,10. Skoro bowiem jeden i ten sam człowiek, mówiąc o kuzynach, może posługiwać się zarówno słowem „brat” („siostra”), jak i „kuzyn” („kuzynka”), to używanie przez Pawła raz słowa „kuzyn”, kiedy indziej zaś „brat” nie jest w żadnym wypadku dowodem na to, że Paweł, stosując te dwa określenia, wprowadzał tu jakieś rozróżnienie znaczeniowe pomiędzy rodzeństwem a kuzynostwem. Postulowanie takiego rozróżnienia znaczeniowego byłoby prawomocne tylko wtedy, gdyby słowo „brat” („siostra”) stosowano tylko wobec stopnia pokrewieństwa istniejącego pomiędzy rodzeństwem. Tak jednak nie jest. Pokazuje to nie tylko powszechna praktyka językowa, ale i sam sposób użycia słów „kuzyn” i „brat”(„siostra”) w Biblii.
Przejdźmy więc teraz do przykładów z Pisma Świętego, które to potwierdzają. Idealną ilustrację stanowi Pięcioksiąg w greckim Starym Testamencie, czyli w Septuagincie, powstałej – co ważne – niedługo przed spisaniem greckiego Nowego Testamentu (i wciąż kopiowanej, w czasie gdy powstał Nowy Testament). Rzeczony Pięcioksiąg w Septuagincie dowodzi, że pisarze biblijni piszący po grecku używali słowa „brat” („siostra”) dokładnie w takim samym znaczeniu jak słowa „kuzyn” („kuzynka”) , co oczywiście przeczy powyższemu argumentowi opartemu na słowie „kuzyn” z Kol 4,10, którego rzecznicy wprowadzają pomiędzy słowem „kuzyn” i „brat” sztuczne rozróżnienie, mające na celu słowu „brat” z Ga 1,19 przypisać tylko znaczenie brata rodzonego. We wspomnianym Pięcioksięgu znajdujemy bowiem wers, gdzie użyto tego samego słowa „kuzyn”, co w Kol 4,10. Ściśle mówiąc, mam tu na myśli tekst z Lb 36,11, gdzie czytamy o kuzynach (anepsiois), których poślubiły córki Selofchada. Jednakże ten sam grecki Pięcioksiąg używa wobec kuzynów także słowa „brat” . Np. w Rdz 13,8 i 14,12.14 czytamy o Locie, który był synem Harana, brata Abrahama (Rdz 11,27; 11,31), czyli po prostu bratankiem Abrahama, że jest „bratem” (adelfoi – Rdz 13,8; adelfos – Rdz 14,14; adelfon – Rdz 14,16) Abrahama. Rdz 29,15 podaje, że Jakub jest „bratem” (adelfos) Labana, choć Jakub był siostrzeńcem Labana (Rdz 29,10-12). Septuaginta w Kpł 10,4 nazywa Miszaela i Elsafana braćmi Nadaba i Abihu, choć mieli oni różnych ojców: Aarona i Uzzjela (por. Kpł 10,1.4).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |