Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Bóg nie zawsze wspiera tylko kryształowo uczciwych. A bez Jego błogosławieństwa człowiekowi nic nie wychodzi jak trzeba.
Jakub widział schody, po których aniołowie wchodzili i schodzili z nieba. Dlatego miejsce to – zwyczajem sobie współczesnych – oznaczył stelą. Później, już jako Betel, miało się ono stać ważnym miejscem kultu. Nie zawsze zgodnego z mojżeszową ortodoksją. Ważniejsze jednak, że przyśnił mu się też sam Bóg. I potwierdził to, co obiecał niegdyś jego dziadkowi Abrahamowi – że to będzie jego ziemia, że będzie miał liczne potomstwo i że przez nie otrzymają błogosławieństwo ludy całej ziemi. Więcej, Bóg z tego snu obiecał, że będzie się nim opiekował na obczyźnie, a w przyszłości pozwoli mu szczęśliwie wrócić do kraju rodziców.
Wierzyć, nie wierzyć? To mógł być zlepek wspomnień, o których słyszał od ojca połączony z jakimiś własnymi marzeniami. Jakub wybrał chyba najlepsze rozwiązanie: „Jeśli Bóg będzie ze mną i będzie mnie strzegł na drodze, którą idę, jeśli będzie mnie karmił i ubierał, i jeśli szczęśliwie wrócę do domu mojego ojca, to Pan będzie moim Bogiem”. W jego słowach niepokój musi budzić, że on, wybrany przez Boga, nie za bardzo w Niego wierzy. O mocy Boga swojego dziada i ojca chce się dopiero przekonać. Z drugiej strony dobrze, że pod wpływem snu wybiera racjonalną opcję. Nie rzuca się w mrzonki, ale chce się przekonać, czy we śnie rzeczywiście mówił do niego Bóg. Nie byłoby dobrą rzeczą sprawdzać Boga. Zwłaszcza gdyby domagać się różnych znaków wielokrotnie. Ale tu chodziło o dziwny sen i jakieś rodzinne podania. Wiara w Boga musi opierać się na czymś więcej. Musi być choć trochę racjonalna. I Bóg to wie. Inaczej natychmiast by się na Jakuba obraził.
Z rodziną dobrze na zdjęciu
Co znaczy, że Lea miała smutne oczy? Co się dzieje w głowie samotnej panny, trudno zrozumieć. Zwłaszcza gdy jest to postać z tak odległej kultury i zamierzchłych czasów. Ale skoro w przeciwstawieniu do niej autor natchniony napisał o jej siostrze, że „była zgrabna i piękna”, jej uroda prawdopodobnie nie zachwycała. Jakub od pierwszej chwili pokochał Rachelę. Lea stała się jego żoną wskutek matactw ojca obu dziewczyn, Labana. Tego samego, który wcześniej tak łatwo wyprawił z domu swoją siostrę, a matkę Jakuba, Rebekę.
Dobry wuj przyjął Jakuba do siebie. Niby nie chciał, by pracował u niego za darmo, więc zaproponował mu jakąś zapłatę. Miała nią być, prócz jedzenia i dachu nad głową, Rachela. Po siedmiu latach służby. W gruncie rzeczy był jednak Laban niezłym cwaniakiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |