Jest to fragment książki Grzegorza z Nyssy "Życie Mojżesza", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa WAM.
112. Tak oto Mojżesz wyprowadza lud z Egiptu. Pokazuje nam, jak każdy człowiek, który kroczy jego śladami, powinien wyzwalać z egipskiej niewoli tych wszystkich, których prowadzi swoim słowem. Myślę jednak, że ci, którzy idą za przewodnikiem wiodącym ich ku cnocie, nie powinni wyzbyć się egipskich bogactw ani nie powinni odrzucać cudzoziemskich skarbów, przeciwnie, powinni zabierać wszystko, co należy do ich wrogów, i wykorzystać to dla swego pożytku. Tak Mojżesz nakazuje uczynić ludowi. 113. Nikomu jednak nie wolno rozumieć tego w sensie dosłownym i przypisywać Prawodawcy woli rabowania bogatych i zachęcania do czynienia nieprawości. Nie można zresztą tak myśleć, jeżeli weźmie się pod uwagę późniejsze przepisy prawne, które od początku do końca odwodzą od czynienia nieprawości względem bliźniego. Niektórzy wprawdzie mogliby uważać, że Izraelici w ten sposób słusznie wzięli sobie od Egipcjan zapłatę za swoją pracę. 114. Tego jednak nie usprawiedliwiłby Mojżeszowy zakaz stosowania kłamstwa i podstępu. Przecież pożyczenie czegokolwiek od kogoś z zamiarem nieoddania mu jego własności jest kradzieżą, jeśli zaś pożyczona rzecz należy do was, to postępowanie takie jest oszustwem, ponieważ oszukano wierzyciela, dając mu nadzieję odzyskania pożyczonej rzeczy.
115. Trzeba zatem odrzucić sens dosłowny, a przyjąć sens przenośny, uznając, że mamy tu naukę skierowaną do tych, których cnota wiedzie ku wolności, aby uzbroili się w bogactwa kultury świeckiej, z której korzystają poganie, takie jak etyka, fizyka, geometria i astronomia, logika i wszystkie inne nauki uprawiane przez pogan. Nasz przewodnik na drodze cnoty nakazuje nam brać bogactwa egipskie, aby je wykorzystać wówczas, gdy trzeba będzie przyozdobić Bożą świątynię Tajemnicy skarbami ludzkiej mądrości. 116. Gdy bowiem Mojżesz budował Przybytek Świadectwa, ci, którzy zgromadzili sobie owe skarby, przynoszą je jako swój wkład w budowę sanktuarium. Widzimy, że podobnie dzieje się i teraz: wielu w darze dla Kościoła Bożego przynosi swoją wiedzę świecką, jak wielki Bazyli, który w młodości zgromadził wspaniałe skarby egipskie i złożył je Bogu, aby zdobiły prawdziwą świątynię Kościoła.
117. Wróćmy jednak do miejsca, z którego wyszliśmy: tych, których wzrok skierowany jest na cnotę i którzy podążają w życiu za Prawodawcą, po opuszczeniu Egiptu często prześladują ataki pokus, wzbudzają w nich niepokoje i lęki oraz narażają na śmiertelne niebezpieczeństwa. Przerażona nimi dusza, niedawno okrzepła w wierze, zupełnie traci nadzieję na oczekiwane dobra. Jeśli jednak spotka ją Mojżesz albo któryś podobny do niego przywódca ludu, wówczas owym niepokojom przeciwstawi swoje rady i umocni osłabłą duszę nadzieją Bożej pomocy. 118. Nie mogłoby się to stać, gdyby serce przywódcy nie rozmawiało z Bogiem. Wielu przywódców ludzi dba jedynie o to, aby dobrze urządzić sprawy materialne, natomiast mało zajmują ich sprawy zakryte, znane samemu tylko Bogu. Inaczej było z Mojżeszem. Gdy zagrzewał Izraelitów do odwagi, nie zwracał się głośno do Boga, sam Bóg jednak zaświadcza, że Mojżesz wołał do Niego; Pismo poucza nas w ten sposób, że dźwięcznym głosem, który dochodzi do uszu Boga, nie jest głośny i gromki krzyk, lecz modlitwa pochodząca z czystego serca (23 Por. Orygenes, WjHom, V, 4).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |