Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Tymi oto słowy dziękuje Maryja za dary, jakie sama otrzymała, a potem wylicza dobrodziejstwa, jakich Bóg nie przestanie na wieki dawać całemu ludzkiemu rodzajowi.
Ks. Stanisław Grzybek analizując Magnificat stwierdza, iż Maryja „Wybrała się w drogę chyba zaraz po Zwiastowaniu. Na to wskazuje ciekawa i wiele mówiąca uwaga św. Łukasza: W tym czasie wybrała się Maria w drogę i szła pośpiesznie (1,39). Ten pośpiech jest bardzo usprawiedliwiony. Jak się nie śpieszyć, mając serce przepełnione radością? Taka radość nie pozwala milczeć. Radość z posiadania Boga, podobnie jak i miłość, chcę się udzielać innym. Podróż Marii do Ain Karim była podobna do tych podróży, które Matka Boża odbywała niemal co roku z okazji świątecznych pielgrzymek. Szła więc Najśw. Panna doliną Ezdrelon, obok ruin słynnego grodu Megiddo, tuż u podnóża góry Tabor, w kierunku na Sychem, gdzie stała studnia Jakuba i grób patriarchy Józefa. Potem celem jej pielgrzymki były góry Garizim i Hebal i znajdujące się w niewielkiej od nich odległości słynnego Silo, gdzie w początkach historii Izraela ustawiono na pewien czas święty przybytek. Z Silo prowadziła już prosta, choć górzysta droga do Jerozolimy. Tu, niewątpliwie, wstąpiła Matka Najśw. do świątyni, gdzie w kornej modlitwie dziękowała Wszechmocnemu Bogu za łaskę wybrania. A potem już prosto przez zachodnią bramę opuściła miasto i skierowała kroki do domu kapłana Zachariasza. Przez całą drogę, która trwała co najmniej pięć dni, Maria rozmyślała i rozważała w sercu swoim to wszystko, co ostatnio zaszło w jej życiu. Poza tym miasta przez które szła, ścieżki którymi kroczyła, okolice które oglądała, wszystko to razem wzięte przypominało jej liczne sceny z dawnej, świetlanej przeszłości Izraela. Odżywały w jej pamięci opowiadania znane z Biblii i dostarczały materiału do komponowanej przez nią nowej pieśni. Tak więc, przechodząc obok Taboru wspominała sobie Matka Boża zwycięską walkę swoich przodków z Kanaanitami. Tam, na szczycie tej góry, ongiś, przed wiekami, prorokini Debora wyśpiewała wspaniały swój hymn na cześć Boga-Jahwe, opiekującego się narodem wybranym. Wiele motywów tego hymnu przejdzie wkrótce do nowej maryjnej pieśni. (por. Sdz roz. 5). Na widok terenów, na których według tradycji Izraelici toczyli walkę z Holofernesem, ożyły w Marii wspomnienia bohaterskiej Judyty, którą, po zwycięstwie nad wrogiem, witali rozradowani rodacy: „Tyś chwałą Jerozolimy, tyś weselem Izraela, tyś chlubą ludu naszego!” (Jdt 15,9). Przy studni Jakubowej wspomniała sobie Matka Boża piękne i bogate w treść życie owego patryjarchy. Tam w Sychem Rachela, żona Jakuba pogrzebała figurki pogańskich bożków, tam też znajdował się grób żywiciela Izraelitów – patriarchy Józefa. W pobliskim Siło, obok miejsca, gdzie za Jozuego stała arka przymierza, Anna z Ramy, żona Elkana, wyśpiewała swój przedmariański „Magnificat” Starego Testamentu. Maria znała i nieraz śpiewała słowa tej pieśni: „Rozweseliło się serce moje w Bogu i otworzyły się usta moje przeciw wrogom moim, bo cieszę się ze zbawienia twego.” (1 Sm 3,1).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |