Fragment książki "Ewangelia według świętego Mateusza, rozdziały 14-28. Nowy Komentarz Biblijny", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła.
Wypowiedź kończy się uwagą, że to należy czynić i tamtego nie pomijać. Pojawia się ona także u Łukasza. Najprawdopodobniej pochodzi z wcześniejszej tradycji. Ta ostatnia uwaga, która nie występuje wprost przeciwko przepisom dotyczącym dziesięciny, wskazuje, że ewangelista nie jest im przeciwny. Czwarte „biada" jest więc nie tyle oskarżeniem legalizmu faryzeuszów, ile raczej odrzuceniem takiego objaśniania przez nich Prawa, które przecedzało komara, a połykało wielbłąda. Można byłoby parafrazować następująco: Zachowujcie swe szczegółowe i drobne przepisy, skoro się wam to podoba, ale nie lekceważcie z tego powodu rzeczy, które są naprawdę ważne.
24. Przejawem owej polemiki jest przysłowiowo brzmiąca hiperbola o przecedzaniu komara i połykaniu wielbłąda. Powiedzenie jest zrozumiałe w kontekście ówczesnego przecedzania np. wina przez odpowiednie sito lub płótno, w celu usunięcia wszelkich zanieczyszczeń, także drobnych insektów (StrBill I, 934). Dla Żydów było to szczególnie ważne, ponieważ owady uznawano za nieczyste (Kpł 11, 41) (według R. Meira pobożny Żyd wylewa wino wraz z muchą, średnio pobożny wyrzuca muchę, a źli wypijają wino razem z muchą; zob. Git. 90a). Wielbłąd jest jednym z największych zwierząt i do tego nieczystym. Zarzut brzmi: uczeni w Piśmie i faryzeusze z łatwością przełykają tak wielkie zwierzę, dokładając wszelkich starań, aby nie połknąć owada. Zastosowany obraz jest ironiczną hiperbolą, ale łatwo zapada w pamięć, a ponadto ośmiesza uczonych i faryzeuszów. Takich ludzi ewangelista nazywa ślepymi przewodnikami.
III. Aspekt kerygmatyczny
Dziesięcina jak post. W czasach Jezusa przywiązywano dużą wagę do dziesięciny. W konsekwencji, podobnie jak praktyka postu, tak i praktyka dziesięciny była nierzadko przedmiotem ostentacji. Podobnie jak post stawała się celem samym w sobie. Uczniowie Jezusa dobrze czynią, oddając dziesięcinę (To należało czynić i tamtego nie pomijać). Nie powinni jednak ulegać iluzji, że dziesięcina lub inne tego rodzaju sprawy rozstrzygają o wierności Bogu.
Z dziejów interpretacji. „Nie tylko wśród Żydów, ale także pośród nas można spotkać ludzi dopuszczających się podobnych grzechów. Oni to właśnie połykają wielbłąda. Tacy ludzie najczęściej okazują swoją religijność w drobnostkach. Słusznie nazwani są obłudnikami, ponieważ starają się objawiać własną pobożność przed ludźmi, a nie starają się o taką, która znajduje uznanie u Boga. Ale trzeba nam oddalać od siebie postawę wspomnianych uczonych i faryzeuszów, aby groźba, która odnosiła się do nich, nas także nie dotknęła. Uczeni owi nie dostrzegali ani nie uznawali w Pismach niczego ważnego oprócz dosłownego sensu rozumianego legalistycznie. Zarazem pogardzają tymi, którzy starają się spoglądać w głębię Boga. Otóż mięta, koper i kminek to tylko dodatki do posiłku, ale nie sam posiłek. Tym, co konieczne w nawróceniu, dzięki któremu dostępujemy zbawienia duszy, jest miłość i wiara, w przeciwieństwie do wspomnianych legalizmów, które są bardziej jakby przyprawami i ziołami. Nie dzieje się dobrze, kiedy cała uwaga zwraca się ku drobnostkom. Niewłaściwą jest rzeczą traktować drobne cząsteczki, jak gdyby były całością. Kiedy nie ofiarujemy Bogu tego, co jest niezbędne dla Jego chwały, błądzimy" (Orygenes, Comm. Matt. 19-20).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |