Włócznia i sierp. Bronić i karmić – to wydaje się takie od siebie nieodległe. A jednak jedno oznacza pokój, drugie wojnę, jedno – bezpieczeństwo, drugie – nieprzyjaciół w pobliżu.
Ile tu zależy od naszego działania, od naszych wyborów? Ten setnik, wróg z samej definicji, którego wiara okazuje się rozumniejsza od naszej. Czy nie wskazuje nam, że zawsze wolno nam wybierać: dobro, prawdę, Boga? Czy taka pokora jest nam obca: dostrzegać Boże prawa, ich tryumf w tym obcym, nieprzyjaznym świecie? Czy wiara szukająca uzdrowienia wydaje się nam naiwna czy konieczna?
Kiedy przed Eucharystią powtarzamy słowa setnika, kiedy przychodzimy do naszych świątyń –dajemy świadectwo tej samej prawdzie: triumfowi Boga nad śmiercią, nad upadkiem, nad nicością. Wierze, że weźmiemy do rąk nie włócznię, a sierp. Że nasza gotowość, nasze czuwanie, nasz trud zostanie żniwem pobłogosławiony.