Te wszystkie zasady: Bóg ratujący od zguby, troska dusz czyśćcowych, ciche i krótkie modlitwy wysłuchane, stróżujące przy nas anioły – to wszystko wydaje się takie proste i takie skomplikowane zarazem. Wierzymy, nawet jeśli nie potrafimy wytłumaczyć. Dajemy posłuch, nawet jeśli nie mamy potwierdzającego dowodu. Czekamy, nawet jeśli jeszcze nie widać owocu.
Bóg objawiający się z wnętrza gorejącego krzaka przemawia nie tylko do naszego rozumu, ale i do wyobraźni. W tajemnicę zagłębiamy się i umysłem, i sercem. Poznajemy i przez dobro, i piękno. Tak jakby Bóg, Jego łaska, chciały zagarnąć nas całych. Zawsze w nadmiarze, w obfitości, wzwyż i w głąb.
Odpowiadamy jak umiemy. Słowami, czuciem, dotykiem ofiarowanym braciom. Błogosławimy, nie zapominamy dobrodziejstwa. Jesteśmy posyłani.