Historie ludzkich spotkań z Jezusem – i biblijnych postaci, i wielu świętych – są tak bardzo barwne, obfite w konteksty i szczegóły. Trochę jak na planie filmowym albo w fascynującej opowieści. Czy szare życie nas, wierzących, jest od tego tak odległe, jak się nam czasem wydaje? Czy przeciwnie – i my spotykamy Boga w tak samo osobisty sposób, czy jest On tak samo natarczywy wobec nas?

Być może wiele tu zależy od talentu kronikarza. Być może ktoś kiedyś i o naszym życiu opowie ze swadą, połączą się wątki, sieć misternych powiązań rozbłyśnie, nasze starania zostaną docenione, głód zaspokojony… Być może dzisiaj musimy to po prostu przyjąć na wiarę, choćbyśmy nie dostrzegali znaków: Bóg się nami cieszy, pokazuje całemu światu zażyłość z nami, nowe przestrzenie otwiera dla swych ukochanych każdego dnia.