Boga nie da się nabrać na pięknie brzmiące hasełka ani omamić emocjami. Bóg widzi prawdę. Konkret. Oczekuje sprawiedliwości...
Przecież chcemy dobra. Czyż Bóg nie powinien nas poprzeć? W końcu jest naszym Bogiem!
Zwieńczeniem planu Boga dla nas nie jest śmierć. Zwieńczeniem planu Boga jest życie wieczne. Tam, gdzie zła już nie będzie.
Nie bądź mądrzejszy od Boga i unikaj tych, którzy żyją w takim przeświadczeniu. To się nigdy dobrze nie kończy.
I rodzi się smutek: jak nam daleko do tej pięknej wizji! Czy zawiedliśmy? Czy może Bóg zawiódł?
To bardzo szczególny test. Badanie człowieka, który mówi o sobie, że jest synem Boga, ale nie tylko. To także test samego Boga.
Wielu ludzi odczuwa dzisiaj potężny głód głębszego doświadczenia Boga w modlitwie. Nie zadowalają nas już tylko „modlitwy słowne”, chcemy wejść w bardziej osobową więź z Bogiem.
Betlejem w Starym Testamencie jest rzadko wspominane. Nadmienia się tam, że było ono miastem rodzinnym króla Dawida. Natomiast prorok Micheasz zapowiedział, że w nim właśnie narodzi się przyszły Mesjasz. I tak się stało.
Ludzie by sobie już odpuścili. Ile razy można o kogoś walczyć? Ile zaangażowania można wkładać, nie widząc owoców? A Bóg trwa przy swoim.
Bóg nie wymaga ślepego zaufania. Nie boi się pytań. Pozwala się doświadczyć.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.