Jedni uwierzą i zaczną post, inni domagać się będą znaku. Jeśli wierzysz, pamiętaj: są dwa znaki – Jezus i ty. Innych nie będzie.
Do kogo się modlisz? Do Boga, czy do swoich pragnień? Zapewne wiele razy słyszeliśmy te pytania i wiele razy musieliśmy/musimy na nie odpowiadać.
Bywa, bardzie słuchamy ludzi niż Boga, kierując się (dając się podsycać) lękam, fobiami, uprzedzeniami, takimi czy innymi „izmami”.
Nie tak wyobrażamy sobie działanie Ducha. Owszem, uniesione w uwielbieniu ręce, mówienie językami, uzdrowienia, oświecenie Słowem...
Jak Abraham usłuchać wezwania i każdego dnia ruszać do Ziemi obiecanej. Będąc – jak on – wystawiony na próbę trzymać się obietnicy.
Nadzieja wiary pozwala iść pod prąd. Duch Święty kładzie w usta słowa obrony. Łaska daje wytrwałość.
Mamy? Bywa różnie. W zależności od tego kogo słuchamy.
Zostać, słuchać, chłonąć tajemnicę. Niebędącą jakąś zastrzeżoną dla nielicznych wiedzą, magicznym zaklęciem...
Bóg nie widzi? Owszem, widzi. Dlatego posłał swojego Syna, by ten uświęcił nas „raz na zawsze”.
Nie na próżno napisano: „wejdź do swej izdebki i zamknij drzwi”. Ale nie czekaj aż nieproszony gość je wyważy.
Gdy „słowa się zmęczą”...
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań na święto Podwyższenia Krzyża Świętego z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.