Może dlatego, kiedy czytam: „Pan dał im chleb na pokarm”, myślę...
Umocnij nas, Panie, już nie kawałkiem ryby, ale Chlebem dającym życie...
Dwie opowieści o rozmnożeniu chleba i ważne wezwanie dla chrześcijan.
Czy powtarzając „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” wierzę, że Bóg da?
Co łatwiej uczynić – nakarmić kilka tysięcy ludzi pięcioma chlebami czy uzdrowić małżeństwo?
Głodni – nie sięgamy po Chleb. Umierający z pragnienia – porzucamy Źródło. Bezdomni – unikamy Domu.
Jezus dostrzega głód chleba. Nie narzeka, nie wysyła do domu zgromadzonej rzeszy wiernych.
Osiemnaście razy na kartach Nowego Testamentu pojawia się informacja o czynności łamaniu chleba.
Mogło być jak u Abrahama. Chleb urabiała, gdy przysiadł się do stołu i zagadnął.
„Panem Angelorum manducavit homo, Alleluja.” Chleb Aniołów powierzył człowiekowi, Alleluja. Karmisz się i śpiewasz Alleluja?
Spożywaj Chleb słabych, Pokarm pielgrzymów, Ucztę głodnych, Nadzieję pogrążonych w ciemności, Lekarstwo zranionych, Moc upadających.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.