Psalmista powiada, iż Boże prawo mieszka w jego sercu. Podobną myśl znajdziemy u proroka Jeremiasza.
Pamiętamy, że w Biblii człowiek myśli sercem, a nie tak jak to dzisiaj przyjmujemy mózgiem.
Za wysokie progi – czy nie myślimy tak czasem, słuchając czytań, wertując Pismo Święte?
Osiem błogosławieństw? Tak zazwyczaj myślimy. Ostatnie, sformułowane już trochę inaczej, jest jakby zapominane. Ciekawe dlaczego?
Na współczesnym polu walki – myślę że nieprzerwanie jest tak od wieków – ważną rzeczą jest obserwacja.
„Najbardziej ważni ludzie na świecie to ci, którzy się modlą. Nie mam tu na myśli tych, którzy mówią o modlitwie czy pięknie się na ten temat wypowiadają; mam tu na myśli ludzi, którzy znajdują czas na modlitwę” (S.D. Gordon).
Nawracanie się to odkrywanie prawdziwego obrazu Boga. Mam zmieniać mój sposób myślenia o Bogu...
Niejeden myśli pewnie, że wierzyć w Jezusa to robić Mu wielką łaskę. A jest dokładnie odwrotnie.
Trzeba powiedzieć, odpowiedź więcej zaciemnia niż wyjaśnia. Wyjaśnienie, do którego trzeba zmienić cały swój sposób myślenia.
XVII niedziela zwykła... Jak się modlić, by Bóg wysłuchał po mojej myśli? To żle postawione pytanie.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.