XVII niedziela zwykła... Jak się modlić, by Bóg wysłuchał po mojej myśli? To żle postawione pytanie.
Myślę o umiejętności czytania obrazów... Otwarta w niebie Boża Świątynia; Niewiasta obleczona w słońce...
Apostoł Paweł doskonale to rozumiał. Biblia przekazuje nam jego odważną deklarację: powinniśmy poddawać każdą myśl w posłuszeństwo Chrystusowi.
Życie z Bogiem nie jest wcale takie skomplikowane. Nie trzeba tu skrzętnie ukrywać własnych myśli...
Czytam te słowa i myślę o przypowieści o miłosiernym Ojcu. Nie znamy dalszego ciągu tej historii, ale...
Myślała wówczas o danej Dawidowi obietnicy? Zastanawiała się jak będzie wyglądać życie z powierzoną jej ciału Tajemnicą?
Dlaczego, gdy przychodzą niepowodzenia, ktoś mnie rani, coś dzieje się nie po mojej myśli, przestaję ufać Bogu?
Stałem z otwartymi szeroko oczami, jak słup soli za Sodomą i Gomorą. Odsunięto kamień. Myślę, że wszyscy to poczuli...
Bóg jest hojny nie tylko w przebaczaniu. A my nie jesteśmy takimi niedowiarkami, jak o sobie myślimy.
Kogo słuchać? Serca? Tego kłębowiska lęków, niepokoju, obaw, czarnych myśli, przechowalni wszystkiego, co chcę ukryć przed światem?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.