Późne piątkowe popołudnie w Jerozolimie. Pod Ścianę Płaczu od strony żydowskiego osiedla w starej części miasta coraz wyraźniej dochodzi śpiew.
Czytany dziś fragment Ewangelii to klasyka Chrystusowego pouczenia o postępowaniu w tak zwanej procedurze upomnienia braterskiego, sytuacji, gdy współbrat „zgrzeszy przeciw tobie”.
Jest właściwie słowem pierwszym i fundamentalnym. Do kogo należy?
Jakże byłoby pięknie, gdyby Bóg nie mieszał się w nasze porządki ze swym prawem. No i jak byłoby cudownie, gdyby nie było ludzi szukających Boga.
To wezwanie, przede wszystkim na polu bitwy, każe zrezygnować z walki i poddać się.
Eliasz pokazuje, że to nie Baal, ale Bóg jest prawdziwym Panem życia i śmierci.
Nie wiadomo, czy błogosławionym jesteś ty, jesteśmy my czy jesteście wy. Każdy może być błogosławiony, czyli szczęśliwy, nie w przyszłości, ale już tu i teraz.
Odpowiedzią na to pytanie, które stawiali pełni wątpliwości Izraelici, jest wyprowadzenie wody ze skały.
Tyle czasu upłynęło od chwili, gdy – według relacji Dziejów Apostolskich – Duch Święty objawił z pewną niecierpliwością: "Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem".
I wynik tej wojny już się nie zmieni.
Tajemnica może u jednych budzić ciekawość, chcieć poszukiwania, u innych – zniechęcenie, bo droga do jej poznania jest długa.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.