Jak gliniane naczynie, nieustannie zagrożeni upadkiem i rozbiciem. Rozpadnięciem na wiele odłamków.
Jesteśmy jako ludzie istotami światłolubnymi, bo pochodzimy od Tego, który wcześniej, zanim powiedział: „Niech się stanie człowiek”, rzekł: „Niech się stanie światło!”.
W Bartymeuszu, niewidomym żebraku, może odnaleźć się każdy z nas.
Bóg widzi w ciemnościach. Najgłębszych. W ciemnościach bólu, rozpaczy, zniechęcenia, upadków, niewoli. On to wszystko widzi.
W ciemności wypełnionej jedynie Twoim oddechem przychodzi Chrystus.
"Naród kroczący w ciemności ujrzał światłość wielką"... No, ja też.
Gdyby nie ten świt, ja też błąkałbym się w ciemności
Jesteśmy marni, siedzący w ciemnościach, oczekujący miłosierdzia – ale Bóg nas wywyższa...
Jezus nie zostawi nas w ciemności, zdanych jedynie na siebie wobec niesprzyjających wiatrów.
Łowienie ludzi: czy ono także wymaga hartu ducha? Działania w ciemności, doświadczania chłodu?
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.