Jakby uderzenie wiatru. Jakby płomyki. Czytając o Zesłaniu Ducha Świętego można odkryć w sobie powołanie do zostania ilustratorem Biblii.
Postawiono dwóch. Czyli nie zgłosili się sami. Nie pytano kto czuje powołanie. Rozeznała wspólnota. Resztę zostawiając Bogu i rzuconym losom.
Po moim życiu Pan spodziewa się owocu odpowiedniego do talentów i zdolności, którymi nie obdarzył i zgodnego z moim powołaniem.
Życie powołanych może być bardzo różne, ale to jedno mamy wspólne. Cokolwiek się dzieje – Bóg na nas patrzy, woła nas.
Kiedy skupiam się tylko na sobie, na swoich pragnieniach i emocjach, automatycznie tracę z oczu powołanie, do jakiego jestem wezwana.
Zjedz tę Księgę. Czy to polecenie, które usłyszał prorok Ezechiel w momencie powołania, chce i dziś powtarzać ks. Jacek Kucharski?
Bibliści badający przede wszystkim teksty Starego Testamentu są zgodni, że szereg opisów powołań wielu biblijnych postaci tworzy osobny gatunek literacki.
Jak Ezechiel, i ja jestem powołana do bycia prorokiem – poprzez chrzest mam udział w kapłańskiej, prorockiej i królewskiej funkcji Jezusa.
Skąd wziąć cierpliwość? I w jaki sposób rozpoznać Boże powołanie? Przecież życie uczy nas czegoś odwrotnego – że nic nie znaczymy...
Ci, którzy usłyszeli, uwierzyli. Zostali powołani i posłani, by iść do innych i głosić. By kolejni ludzie mogli usłyszeć głos Pana.
Lepiej niż oryginalnym być wiernym.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.