Tragiczne wydarzenia z historii są ostrzeżeniem i wezwaniem do nawrócenia. Jezus przywołując je nie straszy, ale powołuje do swojego królestwa.
Apel św. Pawła może wydawać się powtórzeniem podobnych wezwań do wzajemnej miłości, które występują w pismach judaizmu bliskiego Nowemu Testamentowi.
Modlitwa niewątpliwie jest czynnością kultyczną, obecną w wielu religiach. Najprościej ujmując, polega ona na wezwaniu, na odniesieniu się do bóstwa.
Nie, to nie jest wezwanie do bycia nieszczęśliwym, nawet z perspektywą szczęścia w wieczności. Nie spotka nas kara za szczęście.
Kiedy skupiam się tylko na sobie, na swoich pragnieniach i emocjach, automatycznie tracę z oczu powołanie, do jakiego jestem wezwana.
Św. Tomasz uczył, że nie jesteśmy wezwani tylko do tego, by być dobrymi, ale by dawać się pociągać dobru jeszcze większemu.
Ważny jest nasz wybór podstawowy – Jezusowe wezwanie skierowane zarówno do Piotra, do Pawła, jak i do każdego z nas: „Pójdź za Mną”.
Życie niesie ze sobą bardzo wiele ciężarów. A tu wezwanie do biegu! I co niby mam zrobić z tym wszystkim, co mnie przygniata?
Wszystko zależy od „Pana żniwa” – On nie tylko wzywa, ale pomaga w rozpoznaniu wezwania, jak i wpiera wzrost łaski w ludzkim sercu.
Kiedy mówię ‘wybaczam’, czy tak naprawdę całą sobą to czynię? Z jakim sercem stanęłabym przed Bogiem, gdyby dziś wezwał mnie do siebie?
Trud nie jest celem sam w sobie, ale stanowi drogę przemiany mentalności świata w mentalność ewangeliczną.
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.