Kamień na kamieniu. Cegła na cegle. Apostołowie. Prorocy. Święci. Między nimi ja. Nie nic-nie-znaczacy element. Jedna z cegieł wielkiej Świątyni Pana.
Bogatsi w znajomość Ewangelii mamy patrzeć na nasze życie w duchu zawierzenia. I interpretować rzeczywistość zgodnie z nauczaniem Jezusa.
Święty Paweł nie mówi: sztucznie, na siłę i obłudnie poniżajcie siebie, by marność innych okazywała się mimo wszystko lepsza...
Znali te zapowiedzi. Uczyli się ich z pokolenia na pokolenie. Czytali, powtarzali i badali. A przecież nie rozpoznali ich spełnienia...
Niezwykle trudno w bólu przyjąć, że moje cierpienie dla kogoś może być ocaleniem. Odpowiedzią na czyjś krzyk: „ratuj”!
Patrzę na Niego. Widzę Jego oczy. Jego nadzieję. Nie, nie potrafię się odwrócić.
Słowa Boga zawsze wskazują na dobro. To, co powstało na Jego słowo jest dobre. Ale człowiek – współtwórca naszego świata – potrafi słuchać, a nie wypełniać.
Czyim bliźnim ja zechcę być? Kto zasługuje na moje miłosierdzie? Niewinny, zapewne. Ale jeśli sam doprowadził się do tej sytuacji?
Wysłano człowieka, by zobaczył na własne oczy, co się tam właściwie dzieje. A on zobaczył... i ucieszył się.
Może to mnie trzeba tych wielu powtórzeń. Kruchych jak ludzkie zapewnienia. Już teraz na zawsze… Już się zmienię, zobaczysz…
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.