II Niedziela Wielkanocna... Po co życie, którego kresem jest piękny nagrobek?
Budowany przez człowieka świat będzie miał swój kres zamierzony przez Boga.
Każda misja ma swój kres. Gdy nadchodzi, trzeba umieć to zaakceptować.
„Musimy modlić się i działać niestrudzenie, aby położyć kres owej tragedii” – zaznaczył Franciszek.
Wspominalibyśmy go z wdzięcznością po kres swoich dni i opowiadali o tym przy każdej nadarzającej się okazji...
Śmierć, chociaż jest kresem ziemskiego życia człowieka, nie stanowi jednak całkowitego unicestwienia człowieka. W tradycji starotestamentalnej tę prawdę w sposób klarowny wyraził autor Księgi Mądrości.
Fragment dzisiejszego pierwszego czytania wchodzi w ostatnią część orędzia tzw. Drugiego Izajasza, proroka, który wieścił swym rodakom kres niewoli babilońskiej, a przy tej okazji zostawił wiele obrazów czasów mesjańskich.
„Bóg obliczył twoje panowanie i ustalił jego kres; zważono cię na wadze i okazałeś się zbyt lekki”. Pouczające. A gdyby nas ktoś obliczył, zważył i zainteresował się tym, co niby nasze?
Te teksty pokazują, że Jezus Chrystus nie jest jakimś zaskoczeniem, ale spełnieniem tego, o czym wieścili starotestamentalni prorocy.
Baruch, któremu przypisane jest autorstwo dzisiejszego fragmentu, był sekretarzem proroka Jeremiasza. Żył więc w czasie, gdy u końca VI w. przed Chr. jego ojczyźnie zagrażała potęga Babilonu.
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.