Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Wykład Ks. Prof. Marka Starowieyskiego
Naszym zadaniem jest przedstawienie Biblii jako dzieła, które wywarło ogromny wpływ na kulturę powszechną w szerokim tego słowa znaczeniu. To spojrzenie różni się - choć nie jest z nim sprzeczne - od spojrzeniem teologa. Te dwa rodzaje oglądu uzupełniają się, choć należy stwierdzić, że wiele fragmentów szczególnie „gęstych” teologicznie nie miało większego wpływu na sztukę, natomiast inne, mniej ważne dla teologa, zrobiły ogromną karierę w sztuce: teksty „gęste” teologicznie, jak Listy św. Pawła, podstawowe dla teologii, nie znalazły większego zainteresowania wśród pisarzy czy muzyków, podczas gdy teksty mniej ważne z punktu widzenia teologicznego, jak opis uczty Baltazara w Księdze Daniela, losów córki Jeftego w Księdze Sędziów czy historia Zuzanny wielokrotnie przedstawiana opiewane w literaturze, malarstwie czy w muzyce nie interesują w szczególny sposób teologów.
Nie można się też ograniczyć do stwierdzenia, że Biblia była natchnieniem tylko dla chrześcijan różnych wyznań - katolików, protestantów czy prawosławnych i dla żydów, ale także pobudzała twórczość agnostyków i ateistów. Omawiając odbicie życia Jezusa w literaturze, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko Życie Jezusa agnostyka E.Renana czy żarliwego katolika G.Papiniego, ale także filmy o Nim tak katolika Zeffirellego jak i ateisty Pasoliniego; mówiąc o Starym Testamencie, nie można nie wspomnieć o malarstwie rosyjskiego Żyda działającego we Francji, Marka Chagall’a. Przykłady można by długo wyliczać.
Na tym właśnie polega uniwersalizm Biblii, która przeniknęła kulturę wszystkich narodów a także wszystkie dziedziny kultury europejskiej: literaturę, malarstwo, muzykę, a nawet pojawia się w dziedzinach dość niespodziewanych na pierwszy rzut oka, jak w balecie czy w filatelistyce[1] stąd znaczenie poznania Biblii dla jej zrozumienia, jako że stanowi jeden z dwu filarów kultury europejskiej; drugim, jest tradycja antyczna.
Skąd się bierze ten uniwersalizm? Nie zawaham się stwierdzić, że z jej znaczenia religijnego wynikają konsekwencje kulturalne.
Biblia, księga święta powstała w trzech językach: hebrajskim, aramejskim i greckim. Jako księga święta Żydów i chrześcijan musiała zostać przełożona na inne języki w miarę migracji Żydów i chrześcijan oraz rozwoju ich pracy misyjnej. Ponieważ w wielkiej gminie Żydów aleksandryjskich ginęła znajomość języka hebrajskiego, trzeba było przełożyć Biblię na język grecki. Tak powstała Septuaginta, przekład grecki Starego Testamentu, który został uznany przez chrześcijan jako tekst niemalże natchniony i jako taki był używane w całej literaturze patrystycznej greckiej i bizantyńskiej. Jej przełożenie na język grecki spowodowało powstania w Aleksandrii bardzo ciekawej literatury biblijno-żydowsko-greckiej: z niej powstały dzieła egzegetyczno-filozoficzne Filona, Ezechiela dramaturga i licznych poetów i historyków aleksandryjskich grecko-żydowskich; ona wywarła wpływ na twórczość wielkiego historyka żydowskiego Józefa Flawiusza; niektóre z nich stały się następnie bardzo popularne w literaturze chrześcijańskiej; a więc Biblia wkroczyła do niej także pośrednio, jakby bocznymi drzwiami przez dzieła tych pisarzy.
Na podstawie Septuaginty powstawały inne przekłady Biblii: a więc pierwsze tłumaczenia na język łaciński, na języki koptyjski, armeński, gruziński, starosłowiański, itd. Goci (Wulfilas) i Ormianie (św. Mesrop) stworzyli alfabet, by móc przełożyć Biblię na te języki; podobnie uczynili święci Cyryl i Metody gdy chcieli zacząć ewangelizację Słowian; od przekładu Biblii rozpoczyna się więc ich kultura literacka a Biblia stoi u fundamentów ich kultury. Dzieła o treści biblijnej bardzo często stanowią pierwsze utwory spisane w literaturach różnych narodów Europy.
Biblia jako księga święta i źródło nauki odgrywała często i w Kościele powszechnym i w Kościołach poszczególnych narodów decydującą rolę i to na wiele sposobów. Pomijam tu problem jej użycia teologicznego opartego na Biblii, jako że teologia używała jej nie tylko jako podstawę swojej nauki, ale także jako źródło terminologiczne. Warto tu podać mały epizod biblijno-językowy: na Soborze w Nicei (325r.) w definicji dogmatycznej użyto terminu niebiblijnego ale filozoficznego homousios, co stało się jednym z powodów kryzysu ariańskiego w IV w.; w pół wieku później Sobór Konstantynopolitański I (381r.) powrócił do terminologii biblijnej (i liturgicznej) w swych definicjach i wielkich problemów nie było.
-----------------------------------
[1] Por. W.Chrostowski, Biblia w znaczkach pocztowych, Promyk 1994–1999.