Każdy ma swój Tabor

Garść uwag do czytań na II niedzielę Wielkiego Postu roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.

4. Warto zauważyć

  • Jezus zabiera ze sobą trzech najbardziej zaufanych uczniów: Piotra, Jakuba i Jana. Ta trójka częściej niż inni bywa świadkami nadzwyczajnych czynów Jezusa (np wskrzeszenia córki Jaira)
     
  • „Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe”. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego, ale tak już jest, że to chyba przebywanie blisko Boga przemienia. Podobnie było z Mojżeszem modlącym się na Horebie (Synaju) czy potem w Namiocie Spotkania. Jego twarz też dziwnie jaśniała.
  • W scenie pokazują się Mojżesz i Eliasz. Pierwszy był pośrednikiem przymierza zwartego między Bogiem a Izraelem. Nazywany czasem prawodawcą był w gruncie rzeczy bardziej prorokiem: przekazywał Izraelowi to, czego oczekuje od niego Bóg. Słuchając swojego przywódcy, Mojżesza Izrael słuchał Boga. Drugi też był prorokiem. Choć nie zostawił po sobie księgi, a jego nauczanie znamy jedynie z opowieści natchnionego autora Ksiąg Królewskich, uznawany był, przynajmniej w czasach Jezusa, za najważniejszego z proroków. Komentatorzy zauważają, że obaj na końcu sceny odchodzą, a głos z obłoku – czyli sam Bóg, bo przecież obłok jest znakiem teofanii – oznajmia „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. Czyli Stary Testament się niejako się kończy. Pojawia się nowy... No właśnie. Już nie tylko prorok. Umiłowany Syn. Jego teraz trzeba słuchać.

    Owo „Jego słuchajcie” z obłoku w kontekście Mojżesza przywodzi na myśl fragment z Księgi Powtórzonego Prawa, w którym tenże Mojżesz zapowiada pojawianie się proroków. „Pan, Bóg twój, wzbudzi ci proroka spośród braci twoich, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał (Pwp18, 15). A dalej wyjaśnia obowiązki proroków i podaje kryteria rozpoznawania prawdziwego proroka. Skojarzenie z tą sceną wzmacnia poprzednią intuicję. Mojżesz i Eliasz odchodzą do przeszłości. Nastają czasy Umiłowanego Syna.
     
  • Najważniejsze: sensem przemienienia Jezusa jest umocnienie uczniów. Ta scena jest dla nich; rozgrywa się po to, żeby uczniowie widzieli i słyszeli. Ta prawda może umknąć, kiedy rozważa się to wydarzenie w oderwaniu od kontekstu. Kiedy jednak uświadomić sobie, że poprzedza je zapowiedź męki Jezusa i wskazanie, że i Jego uczniowie muszą gotować się na cierpienie, a cała działalność Jezusa kończy się na krzyżu, staje się to oczywiste. Piotr, Jakub i Jan mają zobaczyć chwałę Jezusa. Będzie dla nich i ich współbraci umocnieniem, gdy zobaczą Go na krzyżu.

5. W praktyce

  • Życie nie zawsze rozpieszcza. Bywają w nim okresy bardzo trudne. Jak sen Abrama pełen lęków i ciemności. Jak doświadczenie uczniów widzących ukrzyżowanego Mistrza. Wtedy trzeba wracać do swoich Taborów. Do chwil, w których w namacalny sposób doświadczyło się bliskości czy przychylności Boga. Trzeba też spojrzeć wtedy na życie z perspektywy, którą proponuje święty Paweł: „nasza ojczyzna jest w niebie”. My, pielgrzymujący na ziemi wyczekujemy Zbawcy. W chorobie tego, który nasze nędzne, poniżone  ciała może przemienić na wzór swego ciała uwielbionego. W poczuciu krzywdy tego, który może sobie podporządkować wszystko, nawet ludzi najbardziej gardzących Jego władzą. Trzeba wierzyć, że Bóg o nas nie zapomniał. Tylko po radosnym czasie Galilei prowadzi nas do naszej Jerozolimy, na nasz krzyż, przez który przyjdzie nam przejść do zmartwychwstania.
     
  • Modlitwa przemienia. Sprawia, że twarz jaśnieje. Co widać na naszych twarzach? Że żyjemy w bliskości Boga? Albo któryś z grzechów głównych? To nie do końca tylko poezja. Na twarzy człowieka faktycznie dość często odbija się to, co siedzi w jego sercu.
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama