Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Garść uwag do czytań na X niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.
Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną,
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament.
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.
2. Kontekst drugiego czytania Ga 1,11-19
Oświadczam wam, bracia, że głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus. Słyszeliście przecież o moim wcześniejszym postępowaniu, gdy jeszcze wyznawałem judaizm, jak z niezwykłą gorliwością zwalczałem Kościół Boży i usiłowałem go zniszczyć, jak w żarliwości dla judaizmu przewyższałem wielu moich rówieśników z mego narodu, jak byłem szczególnie wielkim zapaleńcem w zachowywaniu tradycji moich przodków.
Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku. Następnie, trzy lata później, udałem się do Jerozolimy, aby poznać się z Kefasem, i zatrzymałem się u niego tylko piętnaście dni. Spośród zaś innych, którzy należą do grona apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego.
Co ma wspólnego drugie czytanie z pozostałymi? Pozornie nic. To – jak w przypadku Ewangelii – dalszy ciąg tekstu czytanego przed tygodniem. No, można by od biedy powiedzieć, że też jest tu mowa o cudzie. Bardzo oględnie, ale Paweł wspomina swoje nawrócenie.
Ale gdy się pamięta o głównej myśli listu do Galatów – że człowiek dostępuje zbawienia dzięki swojej wierze, a nie wypełnianiu prawa – to czytanie doskonale koresponduje z pozostałymi. Zgrzeszyłam i Bóg mnie ukarał – mówi wdowa. Uwziąłeś się na mnie, Boże – mówi Eliasz. List do Galatów przypomina, że dla Boga nasze grzechy nie są aż tak ważne, jakby się mogło wydawać. On szuka naszej wiary w Niego, On szuka naszej miłości. Wtedy daje człowiekowi zbawienie. I wie, że przejść przez życie nie upadając nigdy w grzech jest bardzo trudno.
W czytanym tej niedzieli fragmencie święty Paweł przypomina, że prawda o darmo danym zbawieniu przez wiarę nie jest wymysłem ludzkim. Taką treść Dobrej Nowiny otrzymał on od samego Chrystusa. I na dowód, że tak jest, Paweł przypomina, że sam był gorliwcem, który skrzętnie starał się zachowywać wymagania judaizmu. Ba, nawet prześladował tych, którzy chcieli odrzucić częściowo zasady tej wiary. Ale gdy spotkał Jezusa zrozumiał, że był w błędzie. Ewangelia o zbawieniu danym darmo, przez Bożą łaskę, a nie wysłużonym skrupulatnym wypełnianiem prawa, to prawdziwa Ewangelia Jezusa Chrystusa.
3. Kontekst Ewangelii Łk 7,11-17
Czytany tej niedzieli fragment to dalsza części opowieści z poprzedniego tygodnia. Trzeba przypomnieć: scenę ze wskrzeszeniem młodzieńca z Nain bezpośrednio poprzedza opowiadanie o uzdrowieniu sługi setnika. To z kolei poprzedza długa mowa. Rozpoczynają błogosławieństwa (w wersji Łukaszowej jest ich cztery) i przekleństwa (też cztery). Potem Jezus mówi o potrzebie miłości nieprzyjaciół, by za chwilę wezwać uczniów, by swoich bliźnich nie osądzali i nie potępiali, bo nieraz sami mają różne wady (belki w oku). Na koniec Jezus daje wskazówkę, jak odróżniać ludzi dobrych i złych. Tak jak najprościej odróżnia się drzewa: po owocach, które przynoszą.
A potem? Potem przychodzi do Jezusa poselstwo od Jana Chrzciciela z pytaniem, czy jest tym, kogo Izrael oczekuje, czy też mają oczekiwać kogoś innego. Następnie jest scena z przebaczeniem grzesznej kobiecie, a jeszcze dalej krótka wzmianka o kobietach, które chodziły za Jezusem. Czy to coś daje w zrozumieniu tej konkretnej sceny?
Chyba niespecjalnie. Prócz wzmocnienia przekonania, że Jezus pod wieloma względami jest niezwykły. Przypomina wielkich proroków. Jego nauczanie i Jego czyny przekraczają jednak schematy. W jego osobie wracają dawne cuda i znaki; w jego osobie pojawia się nowy, przemawiając z autorytetem nauczyciel Izraela. Ta niby oczywistość przyda się w dalszych rozmyślaniach nad sensem Ewangelii o wskrzeszonym młodzieńcu z Nain.
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta.
Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!» A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.
Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |