Jezus obrazem Boga Ojca w Ewangelii św. Jana

Jaki związek ma objawienie, o którym pisze czwarty Ewangelista, z prawdą o Bogu Ojcu?

Jakie objawienie przynosi Jezus? Jaką prawdę objawia?

Jezus, jako Jednorodzony Syn Ojca, jest doskonałym pośrednikiem pomiędzy człowiekiem a Bogiem. Objawia to, co słyszy i widzi u Ojca (J 3,11.32). Często podkreśla boskie pochodzenie swojej nauki. „Moja nauka nie jest moja, lecz Tego, który Mnie posłał” (J 7,16).

Według Ewangelii św. Jana Chrystus objawia tajemnicę swego Bożego synostwa, a tym samym także ojcostwa Bożego. Ojcostwa Boga nie można zrozumieć bez Bożego synostwa Jezusa. Ewangelista przedstawia je jednak nie przy pomocy abstrakcyjnych pojęć, ale posługuje się bardzo prostymi określeniami.

Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata” (J 17,6). A na końcu Modlitwy  Arcykapłańskiej Jezus dodał: „Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich” (J 17,26).

Chrystus mówi o tajemniczej symbiozie, która jest wzajemnym przenikaniem, całkowitą i stałą obecnością jednego w drugim (J 5,20; 8,16; 10,38; 14,10; 16,32).[9] Jest to wzajemne poznanie (J 10,15); wzajemne liczenie się z sobą (J 5,19-20); pełna wymiana myśli i pragnienie dzielenia się bez zastrzeżeń (J 16,15; 17,10). Stanowią jedność: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30). „Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie” (J 14,11). Dlatego Jezus może powiedzieć, że posiada bezpośrednią, absolutną znajomość Ojca: „Ja Go znam, bo od Niego jestem” (J 7,29). Jezus wyszedł od Ojca i przyszedł na świat (J 8,42). Wielokrotnie również mówi, że wraca do Ojca (J 16,10), że idzie do Ojca (J 14,12).

W tej synowskiej relacji, która stanowi istotę Jezusa, jest widoczne także Boże ojcostwo. Jezus, będący „Synem”, objawia Ojca (J 14,9), czyni to, co Ojciec (J 5,19; 14,10). W Jego dziełach można kontemplować działanie Ojca (J 5,19; 14,10). Będąc „Synem”, objawia ludziom „imię” Ojca, czyli czyni Boga widzialnym. W ten sposób można wyjaśnić jeden z paradoksów Ewangelii św. Jana: Jezus stanowi centrum objawienia tak dalece, że utożsamia się z Bogiem, przypisując sobie Jemu tylko zastrzeżone określenie: „Ja jestem”, i wzywa ludzi, aby przyszli do Niego (J 7,37; 12,32). Mimo to stawia siebie na drugim miejscu po „Kimś innym” (J 5,32; 8,50), chociaż stanowi jedno z Nim (J 10,30.38). Posuwa się do ostateczności. Jego słowo nie jest Jego słowem, ale słowem Ojca, który Go posłał (J 14,24). To samo odnosi się do Jego nauki (J 7,16) i działalności: nie przyszedł od siebie i nie mówi we własnym imieniu (J 12,49-50; por. J 7,17; 14,10), nigdy nic nie czyni od siebie (J 5,19-20.36; 10,38; 14,10-12). To, co „widział” (J 8,38) i „słyszał” u Ojca (J 8,26; 15,15), przekazuje „światu” i swym „przyjaciołom”. „Sądzi” według tego, co usłyszał (J 5,30). Czyni wreszcie to, czego „nauczył” Go Ojciec (J 8,28).

Ten sposób mówienia zdaje się na pierwszy rzut oka wskazywać na pewną niższość. Jest to jednak najważniejsze świadectwo wskazujące na Bóstwo Chrystusa i tajemnicę Jego synostwa. Chrystus sam nie może nic czynić i nie mówi we własnym imieniu, a Jego działanie jest powtórzeniem działania Ojca. Jednak nie jest to dowód niższości i niedoskonałości. Natomiast dowodzi, że jest Synem Boga w znaczeniu wyjątkowym. Właśnie to, że jest Synem, czyli osobą zależną od Ojca, sprawia, iż to, co ma, i to, czym jest, wypływa z doskonałości Ojca. Jego wyjątkowe Boże synostwo sprawia, że Jego przyjście, aby „zamieszkać wśród nas” (J 1,14), jest szczególnym i pełnym objawieniem. Tylko On jest zdolny odsłonić ludziom tajemnicę „jedynego i prawdziwego Boga” (J 17,3), „Ojca, który posiada życie” (J 6,57).

Kiedy w sposób najdoskonalszy Jezus jako Syn objawia poddanie się Ojcu?

Całkowite odniesienie się Chrystusa do Boga jako Ojca i zjednoczenie z Nim objawia się najwyraźniej w męce. Zupełne wyrzeczenie się wszelkiej chwały, która nie pochodzi od Ojca (J 5,41; por. 8,49-50), objawia się w „uniżeniu” (= kenozie) cechującym Syna Człowieczego. Ale tym samym w pełnym blasku uwidacznia się chwała Syna. Dlatego Jezus mówi o „godzinie”. Jest to „godzina”, ku której zmierza całe Jego życie. Z powodu tej „godziny” przyszedł na świat (J 12,27). W tym momencie objawia się w pełni i wyraźnie Jego synostwo jako całkowite posłuszeństwo Ojcu i równocześnie jako wyraz miłości Ojca w stosunku do świata. Z tego też względu nawet w największym opuszczeniu jest rzeczywiście „wywyższonym” Synem Człowieczym (J 3,14; 8,28;12,32.34), a w największym opuszczeniu jest „uwielbiony” (J 12,23.28; 13,31; por. J 7,39). Krzyż jest chwałą Syna – objawiciela Ojca. Z tego względu jest to punkt kulminacyjny i najbardziej olśniewające objawienie. W takim kontekście można dopiero dobrze zrozumieć słowa Jezusa skierowane do Żydów: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem” (J 8,28). W Synu, który wypełnia wolę Ojca w największym upokorzeniu (J 8,29; 13,1), Bóg ukazuje światu definitywne „Ja jestem”, czyli zbawcze objawienie (J 12,31-32). Śmierć Jego Syna jest Jego ostatnim słowem („Wykonało się” – J 19,30). Żadne inne objawienie nie jest tak przekonywające jak to ostatnie.

Na końcu opisu męki św. Jan cytuje proroka Zachariasza (12,20): „Będą patrzeć na Tego, którego przebodli” (J 19,37). Egzegeci proponują dwa wyjaśnienia tekstu starotestamentalnego: albo chodzi o Boga, albo o niewinną ofiarę. W perspektywie św. Jana ta alternatywa nie ma większego znaczenia. Tym, którego przebili, jest sam Bóg, tj. Ojciec w Synu, gdyż nigdy nie pozostawił Go samego (J 8,29; 16,32). Ludzie powinni skierować spojrzenie wiary ku przebitemu, w którym objawia się Bóg. W ten sposób „godzina” najwyższego objawienia staje się „godziną sądu nad światem” (J 12,31), tj. nad wszystkimi ludźmi. Jednak Ewangelista nie twierdzi, że tylko wydarzenia na Kalwarii są uwielbieniem Chrystusa, objawiciela Ojca. Krzyż objawia chwałę, która ujawnia się także poza męką. Śmierć Chrystusa jest punktem wyjścia. Jezus „odchodzi”, „opuszcza świat” (J 16,7.28), „przechodzi z tego świata” (J 13,1), a „wstępuje” do innego (J 20,17). Zmierza jednak nie do jakiegoś miejsca. Celem, ku któremu idzie, jest osoba. Opuszczając świat, idzie na spotkanie kogoś. Ewangelista nazywa tę osobę Bogiem (J 13,3), a Jezus mówi o Tym, „który Go posłał” (J 7,33; 16,5). Nazywa Go najczęściej Ojcem (J 14,12.28; 20,17). „Godzina” Syna zmierza ku spotkaniu: „Idę do Ciebie” (J 17,11.13). Jest to powrót objawiciela albo wysłańca „do Tego, który Go posłał” (J 16,5). Jest to wstąpienie Syna Człowieczego „tam, gdzie był przedtem” (J 6,62). Jest to przejście Syna z tego świata do Ojca (J 13,1), od którego wyszedł (J 16,28; J 8,42). Jest to „powrót” Jednorodzonego Syna do domu Ojca jako do swego źródła.

Nic dziwnego, że w takiej perspektywie sama nawet śmierć Chrystusa jest objawieniem. Jest to objawienie się Ojca, który uwielbia Syna. Objawienie Syna jest podniesieniem Go do chwały, którą miał „pierwej, zanim świat powstał” (J 17,5; por. J 17,24).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama