Kobiety z różnych wspólnot chrześcijańskich spotkały się we Wrocławiu na konferencji poświęconej... słowom.
– Nikt tak dobrze nie zna się danym produkcie jak jego twórca. To Bóg dał nam dar mówienia – mówiła Małgorzata Olszewska, wskazując na Boże instrukcje dotyczące mowy. – Jeśli nie znamy praw, to nie znaczy, że one nie będą działać – podkreśliła. Wyjaśniła, że zawarte są one m. in. w Księdze Przysłów czy liście Apostoła Jakuba. Czytamy tam o sile tkwiącej w języku – niosącym śmierć lub życie (18,21a),oraz o tym, że człowiek „spożywa z owocu swoich ust”.
– Kiedy Mojżesz usłyszał z ust pewnego Hebrajczyka oskarżające go słowa, uciekł na pustynię – taką miały one moc. – Słowa mogą utwierdzać nas w dobrym lub sprowadzać na manowce... Są narzędziem budowania relacji... Możemy naszymi słowami zgodzić się z tym, co mówi Bóg, lub to odrzucić – wyjaśniała prelegentka, przypominając własną historię: słowa zachęty i wiary w jej możliwości zmobilizowały ją, mimo różnych oporów, do zdobycia prawa jazdy. Inną sprawą jest kwestia mówienie prawdy w miłości lub w duchu oskarżenia.
Ewa Sederstrom wygłosiła wykład pt. „Twoje słowa tworzą twoją tożsamość”. Zauważyła, że Bóg pozostawił nam w Biblii instrukcje dotyczące mowy. – Słowa niosą śmierć lub życie, nie ma neutralności; albo kogoś błogosławią albo niszczą – stwierdziła. Mamy obowiązek zapanować nad nimi – co łatwiejsze jest, gdy owych słów nie ma aż tak wiele. Obowiązuje zasada „Co mówisz, to masz”. – Nie bierzemy na serio naszych własnych słów, nie szanujemy też tych, które słyszymy. Stąd też nie bierzemy poważnie słów Boga – tłumaczyła. – Nasze życie jest rezultatem słów, które wypowiedziałyśmy nad sobą, i słów innych ludzi, które dopuściłyśmy do naszego serca.
W gronie mówczyń znalazły się także Jagoda Markiewicz i Małgorzata Rycharska, natomiast o oprawę muzyczną zadbała Estera Pańczak. Nie zabrakło czasu na wspólną modlitwę i rozmowy przy stole.
– Jesteśmy chrześcijankami z różnych wspólnot; głównie protestanckich, ale są wśród nas także katoliczki. Łączy nas to, że każda z nas doświadczyła przemieniającej mocy Jezusa Chrystusa – mówiła Marta Karel z Wrocławskiego Forum Kobiet, organizatora konferencji. – Nie jesteśmy organizacją feministyczną. Promujemy Bożą, biblijną wizję kobiety – dodaje. – Wszystko zaczęło się od grupy wsparcia dla mam. Potem zaczęłyśmy marzyć o zorganizowaniu jednej konferencji. Stało się tak w 2008 r. i wtedy... zapragnęłyśmy kolejnych spotkań. Tegoroczna konferencja jest ósma z kolei. Uczestniczy w niej 330 osób.
Agata Combik /Foto Gość Małgorzata Olszewska wygłosiła pierwszy wykład Agata Combik /Foto Gość Konferencja w Haston City Hotel zgromadziła kilkaset kobiet
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |