Garść uwag do czytań na I niedzielę Adwentu roku C z cyklu „Biblijne konteksty.
4. Warte zauważenia
Pan powróci, powinniśmy być na to gotowi. To główne przesłanie tego tekstu. Ale warto też zatrzymać się przy szczegółach...
Z jednej strony super. A z drugiej to trudne pytanie: czy ja naprawdę jestem gotowy? Czy nie za wiele we mnie zła? Czy zbytnio nie pochłania mnie doczesność, z jej sposobem wartościowania? Pewnie dlatego dobierający czytania jako werset poprzedzający Ewangelię tej niedzieli wybrali słowa z Psalmu 85, „Okaż nam, Panie, łaskę swoją, i daj nam swoje zbawienie”. Nawet jeśli nie jesteśmy godni, Ty się nad nami zlituj; w Tobie, nie w naszych nieporadnych wysiłkach, pokładamy naszą nadzieję...
5. W praktyce
Czytania tej niedzieli kierują naszą myśl ku Bożemu królestwu. Jego początkiem było przyjście na ziemię Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i Syna Człowieczego. W pełni objawi się ono jednak dopiero przy końcu czasów, gdy Chrystus powróci z nieba na ziemię. Chrześcijanie, jeśli chcą by ten dzień był dla nich dniem radości, a nie przerażenia, muszą być nań gotowi. A konkretniej?
Nie będę wymyślał. Lepiej trzymać się czytań. W drugim jest mowa o świętości i miłości do braci. Bez szczegółów, bo Tesaloniczanie już wiedzą o co chodzi. W Ewangelii ostrzeżenie przez obżarstwem, pijaństwem i troskami doczesnymi. I w tę niedzielę na tym chyba powinniśmy się skoncentrować.
Z jednej strony świętość. Czyli bycie blisko Boga, w ciągłym dialogu z Nim. W ciągłym szukaniu odpowiedzi jak On postąpiłby na naszym miejscu. Z tego powinna wyrastać miłość wzajemna. Tak, to ona musi być zawsze zasadą każdego naszego działania. Bez niej... Wiadomo. Można mówić językami ludzi i aniołów i robić wiele innych wielkich rzeczy, a być niczym. Wszystko co robimy, musi wypływać z miłości...
Z drugiej to ostrzeżenie przed obżarstwem, pijaństwem i troskami doczesnymi... Dziś, w dobie mody na odchudzanie trzeba chyba powiedzieć, że chodzi o ostrzeżenie przez postawą konsumpcyjną, zamkniętą na wieczność, wartościującą jedynie w ramach doczesności. Nowy telefon, nowy ciuch, nowe buty, wakacje, których inni będą mi zazdrościć... Ale nie tylko. Także ciekawe rekolekcje, koniecznie z wziętym rekolekcjonistą. Choć niczego w życiu nie zmieniają, to dają poczucie, że z duchowością to się jest do przodu, bo tyle mądrości człowiek się nasłuchał...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |