Garść uwag do czytań Środy Popielcowej z cyklu „Biblijne konteksty”.
Co zwraca uwagę?
Czy plagi, jakie spotykają dziś narody chrześcijańskie (przynajmniej nominalnie chrześcijańskie) też są karą za grzechy? Nie chodzi tylko o nieurodzaje, ale trzęsienia ziemi, powodzie, czy zalewająca nasze spokojne od jakiegoś czasu kraje fala imigracji. Trudno jednoznacznie na te pytania odpowiedzieć. Na pewno jednak w niejednym wypadku tak można by tego rodzaju wydarzenia potraktować. Nie żeby wypominać grzech innym, ale kiedy nas samych spotyka nieszczęście zastanowić się, czy przypadkiem nie jest to przypomnienie o potrzebie prawdziwego nawrócenia.
Warto też zwrócić uwagę na to chętne Boże wybaczanie i odwracanie klęsk. Przecież pewnie i dziś Bogu zależy, żeby z chrześcijan nie szydzono mówiąc „gdzież jest ich Bóg”. Jeśli mimo to dopuszcza klęski, musi być powód. Na pewno nie zawsze jest to wezwanie do nawrócenia. Cierpienie często jest przecież zupełnie niezawinione. Ale może gdybyśmy naprawdę przejmowali się Bogiem tych nieszczęść byłoby mniej? Ot, choćby to całe cierpienie, które wprost wynika z pogardy dla Bożego prawa, jaką są konsekwencje aborcji. Gdybyśmy słuchali Boga, a nie próbowali szukać szczęścia po swojemu...
A następujący po czytaniu psalm jest prośbą o zmiłowanie z uznaniem grzeszności...
2. Kontekst drugiego czytania 2 Kor 5,20-6,3
Drugi List św. Pawła do Koryntian cały jest głównie obroną godności apostolskiego powołania Pawła. Inne tematy pojawia się niejako przy okazji. Tak jest i z tekstem wykorzystanym w Środę Popielcową. Co widać zresztą w dwóch jego pierwszych zdaniach. Przytoczmy tu ten tekst.
W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą. Współpracując zaś z Nim napominamy was, abyście nie przyjmowali na próżno łaski Bożej. Mówi bowiem Pismo: «W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie, w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą». Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia.
Co tu wydaje się najistotniejsze?
I dla nas czytanie to jest wezwaniem, by jeśli ktoś zbłądził, nie odwlekać pojednania się z Bogiem. Bo jutro może już być za późno. Ale chyba można pójść krok dalej. To też wezwanie dla tych, którym wydaje się, że wcale jakoś bardzo nie muszą się nawracać, bo przecież są pojednani z Bogiem. Tyle że pozwalają sobie na razie na takie czy inne drobne - w ich mniemaniu - niewierności całkowitą wierność odkładając na czasy, kiedy będę lepsze warunki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |