Muszą pokonać stres, opanować głos, ale przede wszystkim rozumieć, co czytają ludziom uczestniczącym w liturgii.
Lektor to nie tylko ktoś, kto wyraźnie czyta słowo Boże, kto jak aktor dobrze potrafi operować głosem. Lektor ma prowadzić pogłębione życie duchowe, by czytać czytania z Pisma Świętego sercem i wiarą – podkreśla ks. Zygfryd Waskin, diecezjalny duszpasterz Liturgicznej Służby Ołtarza, który po raz kolejny w ferie zimowe zorganizował tygodniowy kurs lektorski w Diecezjalnym Domu Formacyjnym w Raciborzu-Miedoni.
Przodem do ludzi
Chłopcy, a w tym roku także dziewczęta, głównie w wieku gimnazjalnym, zimowy wypoczynek wykorzystali na zajęcia formujące ich biblijnie, liturgicznie, fonetycznie oraz ascetycznie. Wykłady i ćwiczenia poprowadzili m.in. ks. Tomasz Fortalski, ks. Rafał Prusko, ks. Damian Jurczak, ks. Piotr Kutynia. – Chcemy uzmysłowić lektorom wartość funkcji, jaką wypełniają, żeby zdawali sobie sprawę z tego, że ich rola w liturgii jest szczególna. Ministranci najczęściej stoją przodem do ołtarza, a tyłem bądź bokiem do wiernych, bo ich rolą jest przynoszenie do ołtarza np. darów ofiarnych. Natomiast lektorzy swoją posługę wykonują przodem do ludzi, ponieważ ich rolą jest przekazywanie wiernym słowa od Pana Boga – tłumaczy ks. Zygfryd Waskin.
W diecezjalnym kursie wzięło udział 53 lektorów, w tym 5 dziewcząt. Najliczniejsze grupy przyjechały z parafii św. Zygmunta i św. Jadwigi Śląskiej w Kędzierzynie-Koźlu, Wszystkich Świętych w Ra- szowej, Bożego Ciała w Oleśnie czy z parafii Wniebowzięcia NMP w Gościęcinie. Ale też z wielu innych mniejszych i większych miejscowości. – W tym roku po raz pierwszy było więcej chętnych niż miejsc – podkreśla ks. Waskin.
Podczas tygodniowej formacji był też czas na pogodne wieczory, kopanie piłki czy wyjazd do aqua- parku.– Lektorzy bardzo dobrze wspominają kursy. Cenią sobie spotkania z rówieśnikami z innych parafii, dzięki którym wzajemnie się poznają. Często potem utrzymują kontakty przez Facebooka i umawiają się, żeby pojechać na ten sam obóz wakacyjny – opowiada ks. Tomasz Fortalski.
Wyraźnie i ze zrozumieniem
Anegdot o tym, jak to lektor czytał niewyraźnie albo przez niezauważanie przecinków zmienił sens fragmentu Pisma Świętego, jest wiele. Są i tacy, którzy omyłkowo przeczytali niewłaściwe czytanie czy zgubili jeden wers tekstu. A zdarzyło się nawet przeczytanie Ewangelii zamiast lekcji.
– Bardzo ważne jest to, byśmy sami wiedzieli, o czym czytamy. Dlatego przed Mszą św. mamy nie tylko przećwiczyć płynność czytania, ale też postarać się zrozumieć, o czym jest dany fragment Pisma Świętego – wyjaśnia Mateusz Gruchot z Krapkowic. – Kiedy miałem oddzielne zbiórki dla lektorów, to zawsze omawialiśmy liturgię słowa z nadchodzącej niedzieli. Po kursie grono lektorów w naszej parafii powiększy się, dlatego chcę wrócić do tej praktyki – mówi ks. Waskin.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |