Ona nie zapomina o swoich dzieciach.
„Matka Boża gdy tylko otrzymała zapowiedź, że stanie się Matką Jezusa, a także zapowiedź, że Jej kuzynka Elżbieta jest brzemienna – mówi Ewangelia - „poszła z pośpiechem”. Nie zwlekała. Nie powiedziała: „Przecież teraz jestem w ciąży, muszę troszczyć się o zdrowie. Moja kuzynka na pewno ma przyjaciółki, które jej pomogą”. Ona poczuła taką potrzebę i „poszła z pośpiechem”. Pięknie jest myśleć o Matce Bożej, o naszej Matce, która się spieszy, ponieważ ma ten dar pomagania. Idzie, aby pomagać. Nie idzie po to, by się pochwalić i powiedzieć kuzynce: „Posłuchaj, teraz ja tu rządzę, gdyż jestem Matką Boga!” Nie, Ona tego nie zrobiła. Poszła pomóc! Maryja zawsze tak postępuje. Jest naszą Matką, która niezmiennie idzie z pośpiechem, ilekroć znajdujemy się w potrzebie”. Tymi słowami papieża Franciszka rozpocznę dzisiejszy tekst.
Maryja dowiedziawszy się, że jej krewna Elżbieta „poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu” (Łk 1, 36) wyruszyła by ją odwiedzić, a Ewangelista Łukasz pisze o „pewnym mieście” (Łk 1, 39), którym jak podaje tradycja jest Ain Karim, leżące 7 kilometrów na zachód od Jerozolimy. Udała się do krewnej, aby podzielić się swoją radością, ale zapewne był też inny powód tej wizyty. Maryja chciała pomóc w codziennych obowiązkach, w pracach, które jako kobieta, Elżbieta miała do wykonania. I jeśli myślimy, że przecież ciąża to nie choroba i kobiety, które spodziewają się dziecka potrafią radzić sobie z obowiązkami, to nie zapominajmy, że były to inne czasy. Wtedy nie było urządzeń, które dzisiaj mamy na wyciągnięcie ręki i bez pomocy, których nie wyobrażamy sobie codziennych czynności. W tamtych czasach praca kobiety była o wiele cięższa niż obecnie. I mimo, iż Maryja wie, że będzie Matką Boga, to nie waha się pomagać kuzynce w pracach domowych, dając w ten sposób świadectwo nie tylko pokory, ale i miłości bliźniego.
Zwróćmy również uwagę na wrażliwość Maryi na potrzeby drugiego człowieka. Po zwiastowaniu (por. Łk 1, 26-38) nie myślała tylko i wyłącznie o sobie, ale przede wszystkim pomyślała o Elżbiecie, która właśnie wtedy potrzebowała jej pomocy i u której Maryja pozostała około trzech miesięcy (por. Łk 1, 56). A my? Czy widzimy potrzeby drugiego człowieka? Czy potrafimy z miłością odpowiedzieć na prośby o wykonanie najprostszych czynności, czy też jako wymówkę wypowiadamy tradycyjnie: „mam tyle do zrobienia i nie mam teraz czasu. Nie mogę Ci pomóc”? Czy w ten sposób nie stawiamy siebie samych i swoich obowiązków wyżej od problemów innych ludzi, i bez mrugnięcia oka uspokajamy nasze sumienia?
„Ona (Maryja) nie zapomina o swoich dzieciach. A kiedy jej dzieci doświadczają trudności, kiedy znajdują się w potrzebie i Jej wzywają, Ona idzie z pośpiechem. I to daje nam pewność. Pewność, że mamy Matkę przy sobie, u naszego boku zawsze. Wędruje nam się przez życie lepiej, kiedy mamy blisko naszą mamę. Pomyślmy o tej łasce Matki Bożej, o tej łasce, którą nam daje: że jest blisko nas, nie każąc nam na siebie czekać. Zawsze! Ona jest – ufajmy w to – po to, by nam pomagać. Matka Boża, która zawsze idzie z pośpiechem ze względu na nas” - mówi Ojciec Święty, Franciszek.
My, Polacy bardzo często zwracamy się do Maryi z prośbą o wstawiennictwo w tej czy innej ważnej dla nas sprawie. W maju i październiku wiele kobiet i mężczyzn wypełnia kościoły podczas nabożeństw maryjnych, czy pielgrzymuje do licznych sanktuariów. Ale czy naszym modlitwom i pielgrzymkom towarzyszą czyny? Czy staramy się naśladować Maryję w codziennym życiu, np. w «byciu dla drugiego człowieka»?
Powyższe rozważania zakończę dzisiejszą modlitwą brewiarzową:
Idziesz z pośpiechem przez góry wysokie
Dziewico, którą Bóg uczynił Matką
By starszej Matce wieścić cud przedziwny
Miłości Bożej.
Kiedy Elżbieta głos Twój usłyszała
Ukryte Dziecię radość swą objawia,
A Twoja krewna zowie Ciebie Panią
I najszczęśliwszą.
Swoim wybraniem weselisz się wielce
I pełna Ducha, który mówił w Tobie
Wysławiasz dzieła Zbawcy Najwyższego
Natchnioną pieśnią.
Błogosławiona przez wszystkie narody
I wychwalana jako Matka Boga
Ich wiara w Tobie widzi rozdawczynię
Niebieskich darów.
Ty zaś, Maryjo niosąca Chrystusa
Przynosisz ludziom łaski zawsze nowe
Więc wraz z Tobą Boga w Trójcy Świętej
Wielbimy hymnem.
Amen