Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »X PRZYKŁAD. O tym, że bóg kocha wszystkich ludzi.
„Bo też miłuje On (Bóg) ludy..” (V Moj: XXXII,3)
„Oto ustawy i prawa, które starać się powinniście spełniać na ziemi, którą oddaje Wiekuisty, Bóg ojców twoich, tobie, abyś ją posiadł po wszystkie dni, w których żyć będziesz na ziemi: do szczętu zburzycie wszystkie miejsca, na których służyły narody, którymi zawładniecie, bogom swoim.. I rozwalicie ofiarnice ich, i skruszycie posągi ich i poświęcone gaje ich spalicie, rzeźby też bóstw ich rozbijecie, a zgładzicie imię ich z miejsca onego.” (V Moj: XII,1-3)
Odpowiedź:
Nie ma tu sprzeczności. To, że Bóg miłuje wszystkie ludy, nie znaczy, że toleruje ich kulty obcych bogów i bałwochwalstwo. Powyższy przykład jest bardzo naciągany.
Tu widzimy wyraźne zaczątki nietolerancji religijnej.. Dekalog jest deklaracją praw boga, który dla swych wyznawców zabijał „wszystkie pierworodztwa w ziemi egipskiej”
Odpowiedź:
Jak wyżej. Jeśli Bóg jest dawcą życia, może je odbierać, kiedy tylko zechce. Nie świadczy to o żadnej niekonsekwencji Boga. Wręcz przeciwnie. Bóg to nie bezmyślna maszyna, która musi działać wedle raz ustalonego kodeksu postępowania, danego przecież ludziom, a nie sobie samemu.
Nasuwa się pytanie: w końcu zabijać, czy nie? Kraść czy nie kraść? W końcu można jedno i drugie!
Odpowiedź:
W zależności od sytuacji można lub nie można czynić czegoś. Nie ma w tym niekonsekwencji, podobnie jak nie ma niekonsekwencji w tym, że np. żołnierz raz broni jednych, drugi raz zaś zabija drugich. Zabija, aby uniknąć jeszcze większej liczby ofiar.
Okazuje się, że jednakowo obowiązują nakazy jak i zakazy, które wyłożył Wszechmocny (zob. więcej: „relatywizm etyczny Biblii”, str.2076).
Odpowiedź:
Cały sęk w tym, że niejednakowo, bo w każdej sytuacji inaczej. Motyl tego oczywiście nie widzi, bo wyizolował teksty Biblii z kontekstu, stąd wydaje mu się, że wszystkie one dotyczą bez żadnej różnicy jednej i tej samej sytuacji. Tak nie jest.
Biblia jest kodeksem postępowania Izraelitów wobec „obcych”; ich kodeksem moralnym, etycznym oraz karnym. Była drogowskazem dla ludu Mojżesza, kilka tysięcy lat temu
Kościół dobrze wiedział co robi, zakazując przez całe stulecia czytania wiernym Pisma świętego.
Odpowiedź:
Biorąc pod uwagę obecną umiejętność czytania ludzi, dziś jest już nie możliwy taki zakaz. Jednak umiejętność czytania nie oznacza jeszcze rozumienia tego, co się czyta, stąd mamy potem takie wpadki u niektórych przy czytaniu Biblii. Zainteresowanych zaś tym, czy Kościół naprawdę zakazywał czytania Pisma Świętego, odsyłam do tekstu Jacka Salija na ten temat[2].
Dopiero w wyniku rewolty Marcina Lutra biblia stała się powszechnie dostępną.
Z postępem wiedzy zmniejsza się zakres cudów. Miłośnicy oraz adoratorzy biblii są tak ograniczeni w jej postrzeganiu, że widzą tylko jej boskość, a nie tło, w jakim majaczą święte teksty. Oni będą rozbierać każde słowo, analizować je, interpretować, a na krok nie zbliżą się do prawdy.
Odpowiedź:
Co jednak robią przeciwnicy Biblii? Czy oni też nie rozbierają ją na części, wyrywając nagminnie z kontekstu pojedyncze zdania i nadając im własny kontekst? Przecież widać to wręcz na każdym kroku.
Jak było widać wyżej, zarzuty Motyla co do domniemanych przez niego sprzeczności w Starym Testamencie opierają się na nieporozumieniach i jego nieumiejętnym odczytaniu tekstów, które krytykuje.
Jan Lewandowski
-------------------------------------------------
P R Z Y P I S Y :
[1] Por. B. Motyl, Biblia i jej sprzeczności :.
[2] Por. J. Salij, Pytania nieobojętne, Czy Kościół zakazywał czytania Pisma świętego :.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |