Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Raj początkiem historii świata. Występuje w księdze Awesty (zoroastryzm) – nie było tam "wyniosłości ani podłości, głupoty ani przemocy, nędzy ani oszustwa, słabowitości ani kalectwa, wielkich zębów ani nienaturalnych rozmiarów ciała. Mieszkańcy nie byli zdeprawowani przez złe duchy. Żyli wśród pachnących drzew i złotych kolumn…". Występuje również u Greków – jak pisze Hezjod w Pracach i dniach – "Najpierw stworzyli na ziemi szerokiej niebiescy bogowie / To pokolenie, co złotym ludzkości okresem się zowie / (…) Żyli zaś niby bogowie nie będąc nigdy w potrzebie / Pracy ni trudów nie znając, ni cierpień przykrej starości / Ani w nogach ni w rękach nie tracąc młodzieńczej świeżości / Żyli w dostatku radośnie, od wszelkich cierpień z daleka". Podobne opisy znajdujemy w mitologiach Chińczyków, Egipcjan, Tybetańczyków, Peruwiańczyków i Meksykanów.
Odpowiedź:
Ostatnie zdanie Agnosiewicza podważa jego własne spekulacje. Agnosiewicz sam bowiem przyznaje, że także Meksykanie w swych prastarych wierzeniach posiadali koncepcję raju, będąc przecież kulturą całkowicie odległą i obcą kulturze ST. Dopiero w czasach odkryć Kolumba mogła nastąpić styczność kultury meksykańskiej z biblijną, jednak było to już blisko dwa tysiące lat po czasach powstania kultury ST. Sam Agnosiewicz więc obala tu swe własne twierdzenia o zapożyczeniach idei raju przez autorów ST, bowiem potwierdza, że idee te mogły powstać niezależnie od siebie i nie było potrzebne żadne zapożyczanie w celu wypracowania tych koncepcji. Dowodzi też tego koncepcja raju, jaka powstała na całkowicie odizolowanym geograficznie i kulturowo od Palestyny kontynencie australijskim, nawiązująca do mitycznego raju ich przodków[57].
Grzech pierworodny. Właściwie należy to do osiągnięć nowotestamentowych i tam też powinno się znaleźć, jednak nowotestamentowcy wywodzą tę ideę z Pięcioksięgu, więc umieszczam to przy ST. Idea znalazła swoje rozwinięcie i dogmatyzację w celu wyjaśnienia odkupicielskiej śmierci Jezusa. Grzech pierworodny występował wcześniej w orfizmie (mistyczny nurt religijny starożytnej Grecji) i stąd za pośrednictwem judaizmu pochodzi to pojęcie chrześcijańskie. (…)
Odpowiedź:
A tego jakoś Agnosiewicz znów nie dowiódł. Jak pokazałem wyżej, samo podobieństwo pewnych koncepcji religijnych w obu kulturach, nawet ich identyczność, wcale nie musi zakładać współzależności doktrynalnej.
Mit potopu. Tygrys i Eufrat (Mezopotamia) były rzekami kapryśnymi. Ich wody wznosiły się lub opadały bez wyraźnej regularności, jaką wykazywał w stopniu tak daleko posuniętym, Nil. Powodzie powstające w wyniku zbyt silnych deszczów, padających gdzieś daleko na północy, przybierały niekiedy rozmiary prawdziwej katastrofy, kiedy to wzburzone wody zatapiały osady, niszczyły plony na polach, pozbawiały życia ludzi i zwierzęta. Pamięć o takich kataklizmach trwała długo. Opowieść o jednym z nich, o potopie z mezopotamskich mitów, przeniknęła do Biblii. Podobieństwa są uderzające. Otóż w micie babilońskim również potop jest zesłany, aby zniszczyć ludzkość, która źle odpłaca się swoim stwórcom, nie przestrzegając ich praw.
Odpowiedź:
To ma być dowód na zapożyczenie? Przecież to argument niepoważny! Kultury istniejące niezależnie od ST i odizolowane geograficznie od Mezopotamii również posiadały motyw kary bogów za nieposłuszeństwo w opowiadaniach o potopie. Te kultury to: Indianie Joshua[58], Pima[59], Pomo[60], Wyoci[61], Dakotowie[62] i Nawahowie[63] – wszystkie z Ameryki Północnej. Także Majowie w swym Popol Vuh powstałym blisko tysiąc lat przed przybyciem Kolumba do Ameryki twierdzili, że potop został zesłany za karę. Poza nimi na kontynencie amerykańskim głosi to wiele ludów w swych podaniach plemiennych przekazywanych od niepamiętnych czasów[64].
Noe babiloński nazywa się Utnapisztim, któremu we śnie Ea objawia plan zagłady. Noe babiloński również buduje arkę i zamyka się w niej ze swoimi.
Odpowiedź:
Nie dowodzi to zapożyczenia. Podania o arce, która ma ratować przed potopem, powstawały także wśród mieszkających na kontynencie amerykańskim kultur geograficznie odizolowanych od Mezopotamii, np. wśród pewnych plemion Inków[65] czy Indian Crow, którzy w swej (uważanej na podstawie cech wewnętrznych za bardzo starą) historii potopu mówią wyraźnie o statku, jaki uratował ludzkość przed potopem[66]. Ten sam motyw jest obecny u Indian Mandan[67] i w opowiadaniu o potopie filipińskich Kiangan[68]. Lud Mande w swym opowiadaniu o potopie posiada nie tylko ideę pływającej arki, ale mówi się tam nawet tak jak w Biblii (por. 1 P 3,20) o ośmiu osobach, które schroniły się w arce[69]. Ciekawe, że nawet jedno z czasopism antyklerykalnych, na łamach którego publikuje Agnosiewicz[70], przyznało, że również odizolowani geograficznie do Żydów i Mezopotamii Aztekowie wierzyli w potop. Na łamach tego czasopisma czytamy:
„Aztekowie wierzyli w potop, zanim w XVI wieku przybyli do nich misjonarze” [71].
W tym samym artykule czytamy też o tym, że nawet odizolowani geograficznie i kulturowo od Mezopotamii aborygeni posiadali opowiadanie o potopie. Artykuł ten przyznaje, że we wspomnianym podaniu aborygenów o potopie pojawiają się zadziwiające zbieżności z opowiadaniem biblijnym. Owe zbieżności to motyw tęczy i wysyłania ptaków z arki (w celu sprawdzenia, czy ląd jest suchy), jakie pojawiają się w biblijnej relacji o potopie (por. Rdz 8,6–12; 9,13–16).
Inny artykuł w tym samym numerze wspomnianego przed chwilą czasopisma[72] przyznaje, że w potop wierzyli także odizolowani kulturowo Wietnamczycy, którzy w swym przekazie na ten temat posiadali zadziwiająco zbieżny z biblijnym opowiadaniem (por. Rdz 6,19–20; 7,15) motyw par zwierząt zabieranych na arkę w celu uratowania ich przed wodami potopu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |