W celu niwelacji ryzyka grzechu zapisują to wplatając między te spółgłoski samogłoski ze słowa Adonis (Pan), poza tym zastępują imię boskie słowami Elohim (bogowie), Adonai (pan), El (wódz), i oczywiście Jehowah (bądź Jehowa). Późniejsze usunięcie tetragramu, czyli zapisywania imienia Boga w pismach chrześcijańskich stało się sprzyjającym gruntem teologicznym dla wymyślania koncepcji trynitarnych, personalizacja żydowskiego Boga zapewne uniemożliwiłaby powstawanie podobnych nauk.
Odpowiedź:
Nie wiem, o jakim „usunięciu” tetragramu z Pism chrześcijańskich mówi Agnosiewicz. Nie można usunąć czegoś, czego nie było. Żaden starożytny manuskrypt Pism chrześcijańskich nie zawiera imienia Bożego.
Samą ideę, że imienia boga należy strzec i nie nadużywać jest spotykana u wielu ludów pierwotnych. W imieniu boga plemienia kryje się moc, która w razie gdyby imię zostało poznane przez nieprzyjaciół, mogła być użyta przeciwko danemu plemieniu. Znajomość imienia świętego miała dawać moc nad istotą, którą imię oznaczało. To jest jedna z zasad magii.
Odpowiedź:
Idea niewymawiania imienia Bożego w judaizmie została zaś wprowadzona bardzo późno i powody jej były związane z coraz większym poczuciem transcendencji Boga[76], a nie z magią.
Obrzezanie i powstrzymywanie się od niektórych potraw – Żydzi przejęli ten zwyczaj od kapłanów egipskich w czasie swojego pobytu w Egipcie (muzułmanie z kolei od Żydów). Obrzezanie występowało również u Fenicjan.
Odpowiedź:
Ciekawe jakie to Egipcjanie mają zwyczaje powstrzymywania się od pewnych pokarmów, które przejęli od nich Żydzi, bo o tym jakoś Agnosiewicz nic nie pisze. Pustosłowie za pustosłowiem i same ogólniki. Poza tym wciąż żadnych dowodów na przejęcie takiej czy innej idei. Agnosiewicz wciąż zadowala się tylko samymi podobieństwami, co jak już wiemy, absolutnie niczego nie dowodzi.
Co do obrzezania to jest tu podobnie jak poprzednio, Agnosiewicz wcale nie ma dowodów na to, że Izraelici musieli przejąć ten zwyczaj od Egipcjan. Jest to bzdurą. Pradawny mit pierwotny australijskich aborygenów o Djanggawul mówi, że Djanggawul wprowadził zwyczaj obrzezania[77]. Jak widać, aborygeni odizolowani kulturowo i geograficznie od Egipcjan oraz Żydów nie potrzebowali ich pomocy, aby wykoncypować sobie obrzezanie. Tym samym nie jest wcale dowiedzione, że i Żydzi musieli przejąć tę ideę akurat od Egipcjan. W ogóle nie musieli jej od nikogo przejmować, skoro aborygeni na kontynencie australijskim też nie musieli od nikogo jej przejmować, aby ideę obrzezania wprowadzić.
Wiara w nieśmiertelną duszę. Wywodzi się z religii babilońsko–asyryjskiej. Pierwotnie nie występowało u Żydów, jak ujmowała to strofa księgi Mojżeszowej: "Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą [żyjącą]" (Rdz 2,7, BG). Dusza to było połączenie ciała i ducha, czyli siły życiowej tchniętej przez Boga w człowieka – człowiek był duszą, nie istniał byt niezależny od człowieka, od jego ciała. Później, gdy poprzez wpływy helleńskie wiara w nieśmiertelną duszę przeniknęła do judaizmu
Odpowiedź:
To też tylko czysta spekulacja i Agnosiewicz nie był w stanie tego dowieść. Zauważmy, że idea duszy nieśmiertelnej była obecna też u północnoamerykańskich Szoszonów[78], którym Grecy nie byli potrzebni do stworzenia tej koncepcji.
zaczęło to kolidować z inną nauką – o zmartwychwstaniu, które głosiło odżycie wszystkich ciał przy końcu dni. Owa sprzeczność nauk była powodem recypowania pojęć o krainach w których owa dusza ma przebywać – niebie i piekle.
Odpowiedź:
Jeśli idea duszy nieśmiertelnej nie występuje w ST, to po co Agnosiewicz omawia ją w tekście mówiącym o zapożyczeniach koncepcji religijnych w ST? Widać w tym miejscu jakieś zagubienie.
"Prawo «ludu wybranego» nie zawiera ani słowa o bezcielesnej nieśmiertelnej duszy. Czy nie jest to godne zastanowienia ? Nigdzie Mojżesz nie wspomina o nagrodzie i karze w zaświatach, nie obiecuje nieba, nie grozi piekłem. Wszystko jest tam prochem z prochu."
Odpowiedź:
ST nie kończy się na Mojżeszu, nawet się na nim nie zaczyna.
W duszę wierzyli również Majowie, wytępieni przez chrześcijan.
Odpowiedź:
Zatem nawet gdyby idea duszy nieśmiertelnej istniała w ST, to nie byłoby żadnego dowodu na to, że idea ta musiała zostać przejęta od Asyryjczyków czy Babilończyków. Majowie ze swoją wiarą w duszę poradzili sobie bez Asyryjczyków i bez Babilończyków. Znów Agnosiewicz dostarcza argumentów przeciw swej własnej tezie.
Ascetyzm judeochrześcijański wywodzi się, być może, z wierzeń pitagorejskich, które z kolei pozostawały pod wpływem orfizmu w tej kwestii.
Odpowiedź:
„Być może”? Myślę, że polemika jest tu zbyteczna, a brak argumentów na zapożyczenia autorów ST w tej kwestii jest ewidentnie widoczny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |