Portret chrześcijanina

Te krótkie, wypływające z treści Ewangelii rozprawki mogą pomóc czytelnikom w refleksji nad naszym chrześcijańskim esse et agere – być i działać. abp Alfons Nossol

 

1. Pierwowzór portretu chrześcijanina


Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło (Mt 1, 18-20).


Czy św. Józef był chrześcijaninem? Dziwne pytanie. Będę pytał dalej: a kto to jest chrześcijanin? Ten, kto uwierzył w Chrystusa. Uwierzył w Chrystusa – to znaczy wyznaje, że Syn Boży stał się człowiekiem i że jest nim właśnie Jezus, syn Maryi i... I tu wracamy do św. Józefa. Zaślubieni sobie nie mieszkali jeszcze razem. A Józef dobrze wiedział, że nie jest ojcem dziecka, które nosi Maryja. Mężczyźni mają prawo do takiej pewności siebie wtedy, gdy strzegą daru ojcostwa jak skarbu. Takim czystym i uczciwym mężczyzną był Józef. Znał Maryję – w końcu Nazaret to mała mieścina, w której nic ukryć się nie mogło. Maryja nie miała nic do ukrycia – ale też nie wszystko można było tłumaczyć. Nawet Józefowi. Miała mówić o tym, że był u niej anioł? Milczała. Milczał i Józef. Milczał i był wewnętrznie rozdarty. Dziecko nie jego. Maryi nie podejrzewa o nic zdrożnego – bo powodów nie ma. A dziecko – jeszcze nie narodzone, ale jest. I oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł... Sen? Przywidzenie? Boży posłaniec? A jeśli nawet Boży posłaniec, to mówi o czymś niemożliwym. Zatem nie Boży posłaniec, a przywidzenie? „Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie...” (Mt 1, 24). Jednym słowem – Józef uwierzył. Przekonało go nocne zjawienie się anioła. Dowody? Nie pytał o nic. Kilka miesięcy wcześniej Maryja pytała: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” (Łk 2,34). Pytał i Zachariasz: „Po czym to poznam? Bo ja jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku” (Łk 1,18). Zachariasz pyta nie dowierzając. Maryja pyta, chcąc poznać Boży zamysł w szczegółach. Józef nie pyta w ogóle. Uwierzył. W centrum tej wiary jest Dziecko Maryi. Za kilka miesięcy, występując w roli ojca, nada Dziecku imię wskazane przez anioła: Jezus. I zwiąże się z Nim na dobre i na złe. Całą resztę życia Mu poświęci. Uwierzyć w Jezusa i związać się z Nim – to przecie być chrześcijaninem. A zatem pytam jeszcze raz: Czy św. Józef był chrześcijaninem? Był. Jak nikt inny. On i Maryja. Oboje święci małżonkowie są początkiem wielkiej rodziny chrześcijańskiej. To jest zakorzenienie każdego z nas – a sam Józef to pierwszy, wzorcowy portret chrześcijanina.

 

Spis treści :.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg