Te krótkie, wypływające z treści Ewangelii rozprawki mogą pomóc czytelnikom w refleksji nad naszym chrześcijańskim esse et agere – być i działać. abp Alfons Nossol
94. Wolność, miłość, służba
Wy zatem, bracia, powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie! Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego (Ga 5, 13-14).
Wolność! Czy jest hasło bardziej poruszające człowieka? Wolność zda się być najważniejsza. Ważniejsza niż miłość, bo bez wolności nie sposób nawet mówić o miłości. Wolność osobista, wolność narodów, wolność religijna, wolność przekonań, wolność społeczna, wolność badań naukowych, wolność ekonomiczna... Powstaje zamęt, gdy jednym słowem objąć tak różne sprawy. A i to nie wszystko. Jeszcze: wolność etyczna, wolność obyczajowa, wolność seksualna... Co na to chrześcijanin? Odpowiedź dał Apostoł: Powołani zostaliście do wolności. Sam Jezus głosząc Ewangelię, zaczął od proroctwa Izajasza, które odniósł do siebie: „Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi” (Łk 4, 18). W sporze z rodakami też mówił o wolności: „Jeżeli Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni” (J 8, 36). Chrześcijanin to człowiek wolny. Nawet jeśli zakuć go w kajdany, nawet jeśli wtłoczyć w ramy nieludzkich systemów. Właśnie dlatego w starożytnym świecie (pamiętajmy o panującym wtedy systemie niewolnictwa) Ewangelia rozprzestrzeniała się tak lawinowo. Właśnie dlatego przed dwudziestu z górą laty naturalnym środowiskiem odradzania się wolności Polski był chrześcijański Kościół.
Nie bierzcie wolności jako zachęty do hołdowania ciału – to napomnienie wyraża obawy chrześcijan: tak łatwo jest wolność oderwać od wartości najgłębszych. Wszystko jedno co i jak, byle wolność! Rodzi się pytanie, czy rzeczywiście nie ma miłości bez wolności? Otóż spojrzenie chrześcijanina jest inne. Stawia on wyżej nie wolność, lecz miłość. Ta postawa jednoznacznie wyrasta z Ewangelii. Owszem, Ewangelia jest orędziem wolności. Ale to miłość daje jej siłę i wypełnia przestrzeń wolności życiem. Wolność bez miłości staje się pustą przestrzenią. A miłość bez służby – ułudą. Człowiek zaczyna wtedy wypełniać pustkę czym się da. Bywa że dobrem, ale częściej złem. Nie warto. I nie można. Taka wolność obraca się w końcu zawsze przeciw człowiekowi. Chrześcijanin wiedząc o tym niebezpieczeństwie, potrafi nawet ze swej wolności zrezygnować, składając ją w inne, zaufane ręce – w ręce Boga. W radykalnym stopniu dokonuje się to w ślubach zakonnych. Rezygnując z części (nawet dużej) swojej wolności, chrześcijanin służąc Bogu i ludziom, może zrealizować więcej, niż idąc drogami tylko ludzkimi.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |