Według św. Mateusza Jezus jako Syn Człowieczy założył królestwo Boże na ziemi i po swoim odejściu zjawi się ponownie na końcu świata jako Król i zarazem Sędzia.
Z tych perykop wynika jedno: Już we wspólnocie chrześcijan czasów apostolskich zdarzały się podziały na lepszych i gorszych, liczących się i tych, którzy powinni jedynie słuchać. Zanikł zdrowy idealizm i entuzjazm. Dlatego św. Mateusz przypomniał słowa Chrystusa, że nikim nie wolno gardzić. Dla Boga cenny jest każdy człowiek, także ten najmniejszy czy przez innych wzgardzony.
Następnie Jezus podkreśla, że wspólnota musi reagować na zło, jakie się w nią wkrada (Mt 18,15-18). Powinno się to dokonywać poprzez tzw. upomnienie braterskie. Miłość i wyrozumiałość Chrystusa wobec grzeszników nigdy nie polegała na tolerowaniu zła, gdyż niszczy ono samego grzeszącego, a także wspólnotę. Jezus stwierdza, że miłość wobec błądzącego nakazuje kilkustopniowe upominanie. Odtąd Apostołowie będą wykładać wiążąco wolę Bożą. Nie sprzeciwia się to bynajmniej wcześniejszemu pouczeniu Jezusa na temat potrzeby uniżania się.
W Ewangelii św. Mateusza występuje szereg perykop nawiązujących do modlitwy. Ewangelista czyni to jeszcze raz, aby przypomnieć, że jest ona czynnikiem budującym wspólnotę (Mt 18,19-20). Tym samym podkreśla szczególne jej znaczenie. Z wcześniejszych wypowiedzi, znajdujących się w tej Ewangelii, ktoś mógłby wyciągnąć wniosek, że liczy się tylko modlitwa prywatna. W Kazaniu na górze Jezus powiedział: „Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu” (Mt 6,6). Dlatego w osiemnastym rozdziale, gdy św. Mateusz przedstawia wewnętrzną strukturę wspólnoty wierzących, pisze o znaczeniu wspólnej modlitwy. Kościół czerpie swoją moc ze zjednoczenia z Jezusem, który trwa w jedności z Ojcem. Modlitwa wspólnoty chrześcijan staje się więc modlitwą samego Chrystusa, który wstawia się za wierzącymi.
Miłość działa jako zasada jednocząca chrześcijan i sprawiająca, że ich zgodna modlitwa zostaje wysłuchana przez Ojca niebieskiego. Dlatego Jezus powiedział: „Jeśli dwóch z was na ziemi zgodnie o coś prosić będzie, to wszystko otrzymają od mojego Ojca” (Mt 18,19). Słowo, którym posługuje się Ewangelista – synphonesosin – zgodnie: nawiązuje do symfonii serc. Wspólne błaganie jest ważnym krokiem w kierunku jedności tych, którzy proszą. „Jedność z Bogiem i z ludźmi buduje się przede wszystkim poprzez życie modlitwy i nieustanne poznawanie «woli Bożej w Jezusie Chrystusie względem nas» (por. 1 Tes 5,18)”[2] – napisał Benedykt XVI.
Wreszcie św. Mateusz zaznacza, że w Kościele musi być miejsce na przebaczenie. Tę perykopę należy odczytywać w kontekście Księgi Rodzaju. Kiedyś człowiek wystąpił przeciw Stwórcy i zaczął budować społeczność w oparciu o zasady, które sam stworzył. Był to świat, w którym dominowała zemsta, która nie tylko nie miała granic, ale także żadnego uzasadnienia. Oparta była na samowoli (Rdz 4,23-24). Światu zemsty i nienawiści, stworzonemu przez grzesznego człowieka, Jezus przeciwstawia nowy świat siedemdziesięciosiedmiokrotnego, czyli bezgranicznego przebaczenia (Mt 18,21-15). Doznając wielkiej łaski, nie możemy nie przebaczać naszym winowajcom.
Nie walczyć o pierwsze miejsca, nie dawać zgorszenia małym; nie gardzić małymi; zdecydowanie reagować na zło; modlić się wspólnie i przebaczać. Jeżeli te warunki zostaną spełnione, z pewnością wspólnota uczniów Jezusa będzie doskonale funkcjonować.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |