Każda Eucharystia jest czymś cudnym i tajemniczym, nawet jeśli nasze oczy przyzwyczaiły się do gestów, znaków, słów. Trzeba przemyć oczy wodą wiary, aby zobaczyć ów cud.
1. Opis rozmnożenia chleba w Ewangelii św. Jana stanowi wprowadzenie do tzw. mowy eucharystycznej. Będziemy jej słuchali w odcinkach w kolejne wakacyjne niedziele. Cud rozmnożenia to zapowiedź ustanowienia Eucharystii. Nie przypadkiem wydarzył się on w przededniu Paschy. Ostatnia wieczerza miała miejsce również w kontekście Paschy. Jezus umierał na krzyżu w godzinie, gdy zabijano baranki na ucztę paschalną. Tłum zgromadzony na trawie wokół Jezusa obrazuje zgromadzenie liturgiczne. To znak zapowiadający Kościół, czyli nowy lud Boży gromadzący się już nie w świątyni jerozolimskiej, ale wokół Jezusa. To Chrystus jest teraz miejscem obecności Boga. On jest Jego nową świątynią. On naucza i karmi zgłodniałych. W każdej Mszy św. dzieje się to samo. Miłość Jezusa pomnaża nasze skromne dary, które Mu przynosimy. Jezus karmi nas swoją miłością, zaspokaja nasz głód. Każda Eucharystia jest czymś cudnym i tajemniczym, nawet jeśli nasze oczy przyzwyczaiły się do gestów, znaków, słów. Trzeba przemyć oczy wodą wiary, aby zobaczyć ów cud.
2. „Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać” – odpowiada Filip, sprowokowany pytaniem Jezusa. Apostoł Andrzej racjonalnie dodaje, że pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby to zdecydowanie za mało dla pięciu tysięcy mężczyzn. Jezus wystawił na próbę uczniów prawdopodobnie po to, żeby zwrócić im i nam uwagę, że sama matematyka i ekonomia to za mało. Kościoła nie da się budować, opierając się tylko na czysto ludzkich kalkulacjach. Trzeba liczyć na coś więcej. Liczyć przede wszystkim na Boga, na Jego dar.
3. „Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym”. Zwróćmy uwagę na czasowniki „wziął”, „odmówił dziękczynienie” (po grecku to jedno słowo: eucharistesas) i „rozdał”. Te same słowa występują w opisie ustanowienia Najświętszego Sakramentu podczas ostatniej wieczerzy. Jezus wziął to, co zaofiarował jeden chłopiec. Pan przyjmuje nasz skromny dar. Prosty jak chleb, wino czy ryba. Dziękuje Bogu za ten dar. I rozdaje. Logika Eucharystii jest logiką daru. Tam, gdzie jest dzielenie, jest i mnożenie. Połóż na ołtarzu wszystko, co masz. Także siebie. Dziękuj Bogu za wszystko, nawet jeśli masz mało. Także ze siebie. Dziel się z innymi tym, co masz. Także sobą.
4. „Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło”. Jak rozumieć to polecenie Jezusa? W sensie dosłownym jest to prośba o to, by nie marnotrawić chleba i innych Bożych darów. W sensie duchowym można to odczytać tak, że Eucharystia jest darem, który ma nasycić nie tylko uczestników zgromadzenia. Miłość Boża chce dotrzeć także do innych. Liczba 12 wskazuje na 12 pokoleń Izraela. Te 12 koszy to zapowiedź nowego ludu, który ma zostać nakarmiony. Bogu chodzi o to, aby nikt nie chodził głodny. On chce ocalenia każdego człowieka. Kto został nakarmiony przy ołtarzu Jezusa, musi dawać Go innym. Ma stawać się chlebem dla innych. Marnotrawstwem Bożych darów jest zamknięcie się w sobie, skupienie się na zaspokojeniu tylko swoich potrzeb.•