Teraz idź, nie stój!

Przebudź się, przebudź się! Przyodziej moc twą, Syjonie! (...) Albowiem tak mówi Jahwe: „Za darmo zostaliście sprzedani i bez srebra będziecie wykupieni” (Iz 52,1–3).

Łaskę można porównać do fali, która, napotykając na przeszkodę w duszy, oświetla ją i mówi: „widzisz – to trzeba zmienić, wyrzucić, usunąć, tu źle prowadzisz tę sprawę”. Gdy to spełnisz – idzie dalej i pokazuje nową przeszkodę: „to się Bogu nie podoba, trzeba to poświęcić”. Dopóki jest przeszkoda, to łaska się zatrzymuje. Działanie łaski można też porównać do probówki z otworami, pionowo ustawionej, do której nalewamy wodę. Woda wypływa przez otwór umieszczony niżej. Trzeba otwór zatkać, żeby woda poszła w górę. Im mniej od dołu tych otworów, tym wyżej wzniesie się woda.

Działanie łaski podobne jest też do wędrówki człowieka, który wchodzi na górę i co pewien czas ogląda widok. Na niższym poziomie zobaczy mniej, wyżej widzi szerszy horyzont.

Jeżeli będziemy w życiu wewnętrznym stać, to łaska nie ukaże nam niczego. Człowiek widzi w miarę, jak idzie. Jeżeli idzie, to Pan Bóg pokazuje mu coraz więcej. Idź od zakrętu do zakrętu, nie wysilaj się, żeby widzieć dalej; na każdym zakręcie będzie ci pokazane, co dalej, a teraz idź, nie stój!

Oświecenie umysłu w dziedzinie poznania następuje w człowieku we współdziałaniu intelektu i woli – jest ono dane człowiekowi w miarę, jak idzie. Czasem ludzie czekają na zupełną pewność, ale tę zupełną pewność można mieć tylko przy współdziałaniu z łaską – przez to, że się idzie.

Problemy życia są bardzo skomplikowane, ale w biegu one się rozwiążą, wyjaśnią. Szkoda czasu stać i rozwiązywać, gdy się idzie – one się uproszczą. Podobnie jak na stacji kolejowej jest dużo torów i dopóki pociąg stoi, liczba ich się nie zmniejsza. Gdy pociąg ruszy i jedzie, torów jest coraz mniej – one się upraszczają. Trzeba iść naprzód, nie rozgryzać problemów. Za dużo myślimy, a tymczasem trzeba być bardziej wiernym w postępowaniu. Jeżeli współpracujemy z łaską, jeżeli jest w nas po prostu wierność woli Bożej, wtedy te rzeczy się upraszczają przez poznanie Boga i łaski Jego.

Są ludzie, którzy nie czynią tego, co trzeba, a szukają metod ascezy w książkach. Zrób to, co widzisz, że trzeba zrobić – to jest ważniejsze od poszukiwań w książkach ascetycznych. Trzeba w życiu duchowym bardzo prostego realizmu, bo to nie są wielkie filozofie. Robić, co trzeba. A co? Ty właściwie wiesz. Rzadko kiedy się nie wie. Owszem – czasem musisz się o coś zapytać, ale też pewne żądania Boże już znasz, i to nie od dziś, a tego światła nie wykorzystałaś. Właśnie dlatego teraz widzisz, że światła ci brak, jest zamęt i życie wewnętrzne komplikuje się.

Pierwszorzędną sprawą jest wierność łasce. Nie można tego jakoś odłożyć, odsunąć i czynić jak dawniej.

Naszym nieszczęściem jest to, że nie umiemy zmobilizować się do wierności łasce. Wtedy szlibyśmy równym krokiem, czyniąc to, czego Bóg od nas chce i czego sami właściwie chcemy. Poznawalibyśmy żądania Boże coraz jaśniej. Pan Bóg daje łaskę, trzeba bardzo chcieć odpowiedzieć czynem na Boże żądania w duszy – to cała mądrość.

Nie rozpraszajcie się. Kultywujcie ciszę kontemplacji. Pan Bóg chce do was mówić i będzie mówić, ale skoro dusza jest rozlana na zewnątrz, rozproszona, roztargniona, to głosu Bożego nie słyszy i nań nie reaguje.

Trzeba bardzo uważać, żeby różne urzędy nie dyspensowały od skupienia, od wysiłku kontemplacyjnego, bo wtedy łatwo się człowiek rozprasza. Trzeba starać się łączyć jedno z drugim. Poświęcenie dla Zgromadzenia nie może eliminować skupienia kontemplacyjnego.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama