Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »W teologii biblijnej „objawienie” jest jednym ze słów kluczy, które często staje w parze ze słowem „tajemnica”.
Akcent trzeba położyć na wielorakość znaczeniową czasownika „można”. Chodzi zarówno o to, że wreszcie daje się zobaczyć, gdyż wcześniej przekraczało to nasze możliwości, jak i o to, że można, czyli wolno – a więc ustała przeszkoda czy zakaz, które nie pozwalały ujrzeć. Te dwa sensy zawiera grecki rzeczownik epifaneia, który tłumaczymy na język polski jako „zjawienie się” czy „objawienie się”. Warto dodać, że ten sam rzeczownik znaczy również „strona zewnętrzna”, a nawet „skóra”.
W teologii biblijnej „objawienie” jest jednym ze słów kluczy, które często staje w parze ze słowem „tajemnica”. Tę zależność stosuje św. Paweł w czytanym dziś fragmencie Listu do Efezjan: „przez objawienie oznajmiona mi została ta tajemnica”.
Objawienie jest konieczne, ponieważ jego treścią jest sam Pan Bóg. Człowiek własnymi siłami nie jest w stanie poznać całej prawdy o Nieskończonym i Wszechmocnym. Własnymi siłami rozumu może dotrzeć do prawdy o Jego istnieniu, ale sam nie pozna Jego woli. To może się stać – i dzieje się – jedynie dzięki temu, że Bóg chce objawić siebie i prawdę o sobie i świecie, a szczególnie o zbawczym dziele. Bożego objawienia potrzeba, by poznać i uznać pełnię objawienia – Bożego Syna, a w konsekwencji zrozumieć i przyjąć prawdę o sensie naszego życia. Konstytucja o Objawieniu Bożym Soboru Watykańskiego II uczy: „Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie samego i ujawnić tajemnicę woli swojej, dzięki której przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami ludzkiej natury. Przez to zatem objawienie Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć do niej” (nr 2).
Gdyby chcieć szukać nowej treści, która została objawiona św. Pawłowi, a „która nie została objawiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach”, to znajdziemy ją w słowach: „poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię”. Dla nas po upływie wieków jest oczywiste, że każdy człowiek został zaproszony do udziału w owocach zbawienia i do wspólnoty Kościoła. Nie było to jednak tak bezsprzeczne dla wielu uczniów Chrystusa w początkach Kościoła, którzy wywodzili się z judaizmu. Wielu z nich było przekonanych o wciąż aktualnym ekskluzywizmie, który do owoców zbawienia i do bycia członkami Kościoła dopuszczał jedynie członków narodu wybranego. To właśnie św. Pawłowi w dużej mierze Kościół zawdzięcza otwarcie na świat pogan, choć nie można zapominać, że pierwszy pogański dom – Korneliusza w Cezarei – z woli samego Boga ochrzcił św. Piotr. •