Biblijny model człowieka

Jest to fragment książki "Biblia i cywilizacja Boga", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa WAM

Drugi tekst akcentuje ontyczną przepaść między zwie­rzęciem a człowiekiem - poza tchnieniem życia, oczywi­ście. Ono nie ma w sobie niczego z boskiej tajemniczości, którą odznacza się obraz Boga i Jego postać.
Trzeci tekst wyznacza paradygmat podległości zwierząt wobec człowieka. Adam ma ujarzmiać je i instrumentalizować, gdyż zostały one pomyślane jako szeroko rozumiana pomoc dla niego. Zwierzęta istnieją w funkcji człowieka, a nie na odwrót. Weźmy na przykład następującą sytuację pod rozwagę: potrafimy być miłosierni dla bezdomnych zwie­rząt, a brak nam serca w stosunku do bezdomnych ludzi. Umiemy przeznaczyć środki na ochronę, np. białych my­szek, jednocześnie odwracamy się plecami od działania na rzecz ochrony ludzi słabych i mało zaradnych w życiu. Asygnujemy wielkie środki na utrzymanie kilkumilionowej sfory psów w Polsce, a nie zawracamy sobie głowy coraz bardziej poszerzającym się obszarem głodu. W kulturze ma­sowej znajdziemy jeszcze więcej dowodów na odwrócenie tego biblijnego paradygmatu.

2.5. Człowiek i jego „pomoc", czyli instytucja małżeństwa

Wtedy to Pan sprawił, że Adam pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z Adama, zbudował niewiastę. A gdy ją przypro­wadził do Adama (אדם), Adam powiedział: ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała. Ta bę­dzie się zwała niewiastą (אישה), bo ta z mężczyzny (איש) została wzięta[12].
Należy zwrócić uwagę na to, że już na płaszczyźnie terminologii starano się wyrazić wagę związku, jakim jest małżeństwo. Oto męża nazwano: 'isz (איש), żonę- 'iszah (אישה, czyli „mężyna" lub „mężowa"). Wynika stąd, że w definicji męża jest żona i odwrotnie.
W instytucję małżeństwa Adam zostaje wprowadzony podczas snu. Sen tu wyraża niezdolność człowieka do prze­niknięcia tajemnicy tego związku, w który inicjuje sam Bóg od początku do końca, tzn. od pierwszego zauroczenia. Zwią­zek małżeński dwóch osób jest poniekąd transcendentny dla obojga. Jego nieodzowność pojawia się dla konkretnego czło­wieka w odpowiednim momencie, który to Bóg oznacza. On widzi, że człowieka, który ma za sobą okres dzieciństwa i młodości nie wypełnia już świat natury, nauki, sztuki, tech­niki i dlatego „organizuje" mu „pomoc".
Żona „powstaje z żebra Adama". Oznacza to, że także ona jest istotą ludzką, a następnie, że mąż i żona są od sie­bie uzależnieni istotnie. Okrzyk: ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała pobrzmiewa poprzez stulecia niesłabnącym głosem, bowiem w obopólnym zjed­noczeniu męża i żony realizuje się pełnia człowieczeństwa. Oto jak dalece małżeństwo wchodzi w konstytucję czło­wieka. Wyrzekając się małżeństwa, pozbawia się człowiek jednej z istotnych relacji do rzeczywistości. A małżeństwo jest w zamyśle Boga monogamiczne, instytucjonalne i skie­rowane na wydanie owoców w mnogości[13].
Tak rozumiane małżeństwo jest też paradygmatem każ­dej społeczności, przede wszystkim w idei wzajemnej pomocy. Nigdzie bowiem, jak najpierw w związku małżeń­skim, a potem w rodzinie, nie realizuje się tak wielorako idea wzajemnej pomocy i poświęcenia, która stoi u pod­staw bezpiecznego bytu całej ludzkości.

-------------------------------------------

[12] Rdz 2,21-23.
[13] Biblijny model małżeństwa i rodziny dogłębnie analizuje bp Z. Kiernikowski, Dwoje jednym ciałem w Chrystusie, Warszawa 2003.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg