Błogosławieństwa krok po kroku

Fragment książki "Ewangelia wg. św. Mateusza. NT I/1 Rozdziały 1-13", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła

4. „Błogosławieni, którzy się smucą...".

Błogosławieństwo to posiada odpo­wiednik u Łukasza (6, 21). Tam jednak mowa jest o płaczu: „Błogosławieni jesteście wy, którzy teraz płaczecie...". Zauważamy zatem u Mateusza tendencję do spirytualizacji wypowiedzi. O ile we wcześniejszej redakcji wzmiankowani są konkretnie płaczący, u Mateusza nie idzie o zwykłą saecularis tristitia (Luz, Mt. I, 208), ale smutek z powodu jakiegoś zła duchowego. W konsekwencji tekst Mateusza bardziej niż wersja Łukasza nawiązuje do słów Izajasza 61,2 (LXX) U Izajasza czytamy, że Namaszczony przez Boga został wysłany nie tylko po to, aby zanieść dobrą nowinę ubogim (w. 1), ale także, aby pocieszyć wszystkich zasmuconych (w. 4). Powodem smutku jest zniszczenie Jerozolimy. Jerozolima - własność Boga stała się łupem wrogów i przedmiotem pohańbienia. Smutek, o którym mówi Izajasz, jest więc smutkiem religijnym, ponieważ to Bóg sam został znieważony. Bezbożny osiąga pomyślność, a Bóg nie interweniuje dla od­wrócenia sytuacji. Stąd smutek. Interwencja Boga stanie się pocieszeniem.
To samo dostrzec można w sytuacji popaschalnej. Lud Boży miał oglądać królestwo Boże w jego pełni. Tymczasem doznaje prześladowania (5,10-12). Syn Człowieczy nie nadszedł jeszcze w chwale (24,29-31). Wola Boża nie urze­czywistnia się na ziemi tak jak w niebie (6,10). Nieprawi zdają się triumfować nad sprawiedliwymi (2,1-23; 5,10-12; 7,15-22; 13,53-58; 21,12-13; 26,1-27.66). Nie można godzić się z takim stanem. Dlatego sprawiedliwi do czasu eschatologicznego przełomu pozostają w smutku. W tym smutku zawarte są wszyst­kie smutki tego świata, które ustaną w momencie nadejścia świata nowego.
W okresie patrystycznym oraz w wiekach średnich omawiane błogosławień­stwo było odnoszone do tych, którzy smucą się z powodu swoich grzechów. Niewątpliwie, jest rzeczą zbawienną skrucha i żal z powodu grzechów popełnio­nych (StrBill I, 195-197). Jednakże specyficzne znaczenie słowa πενθειν (wyraża dotkliwe cierpienie z powodu doznanej straty) u Mateusza podsuwa inne zna­czenie błogosławieństwa. Jezus odpowiada uczniom Jana: „Czy goście weselni mogą się smucić (πενθειν), dopóki Oblubieniec jest z nimi?" (9,15). Wynika stąd, że czas smutku to czas nieobecności Chrystusa w świecie. Można zatem rozumieć, że drugie błogosławieństwo odnosi się w sposób szczególny do tych, którzy smucą się z tego powodu, że Chrystus i Bóg zdają się być w dzisiejszym świecie wielkimi nieobecnymi. Takie rozumienie jest bardzo bliskie smucącym się z powodu nieszczęścia Jerozolimy jako Bożej własności.
W słowach obietnicy skierowanej do tych, którzy się smucą, zauważmy jesz­cze, że to Bóg sam (podobnie w błogosławieństwie czwartym, piątym i siódmym: tzw. passivum theologicum) udziela pocieszenia. Pocieszenie to jest jednak innego rodzaju niż to, które jest właściwe dla tego świata. Jest to radość wynikająca z przyjścia Syna Człowieczego. Jest to radość uczestnictwa w eschatologicznym królestwie Boga. W takim razie obietnica drugiego makaryzmu nie różni się za­sadniczo od obietnicy pierwszego (3b). Jest to o tyle zrozumiałe, że jeśli nagro­da dla „tych, którzy się smucą" ma być pełna, nie może nią być cokolwiek poza darem królestwa.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama