Najpierw zostały sprecyzowane pojęcia dotyczące Bożego macierzyństwa Maryi, Jej dziewictwa i świętości.
Sobór Konstantynopolitański IV z 869 roku tylko ubocznie dotknął sprawy kultu ikon, jednak trafnie i głęboko. Wzbogacił poprzednie orzeczenia soborowe i dał możliwość głębszego rozumienia roli świętych obrazów. Sobór nakazał oddawać obrazom taką samą cześć, jaką się okazuję księdze Ewangelii. W kanonie trzecim Sobór naucza: „Postanawiamy, żeby święty obraz naszego Pana Jezusa Chrystusa Zbawiciela był czczony z równą czcią jak księga świętych Ewangelii. Jak bowiem wszyscy osiągamy zbawienie przez zestawienie w niej [księdze] sylab, tak przez obrazowe ukształtowanie kolorów wszyscy wykształceni i laicy otrzymują korzyść z tego, co mają przed oczyma; co bowiem mowa w sylabach, to i Pismo, które jest w kolorach, głosi i przedstawia. Jeśli ktoś więc nie czci obrazu Chrystusa Zbawiciela, nie powinien widzieć Jego postaci w Jego drugim przyjściu. Podobnie zaś czcimy i szanujemy także obraz Jego niepokalanej Matki (…)[12]. Funkcja obrazu nie kończy się tylko na świadczeniu o czymś, ale przedłuża się w przekazywaniu czegoś dalej[13].
Maryja zostaje wspomniana na nowo przez Sobór Laterański IV (1215) za pontyfikatu papieża Innocentego III (1198-1216) w wyznaniu wiary: „(…) jednorodzony Syn Boży, Jezus Chrystus, wcielony wspólnie przez całą Trójcę, poczęty z Maryi zawsze Dziewicy przez współdziałanie Ducha Świętego, stał się prawdziwym człowiekiem, złożony z rozumnej duszy i ciała ludzkiego, jako jedna osoba w dwóch naturach jeszcze wyraźniej wskazał drogę życia”[14].
W rozwój świadomości mariologicznej Kościoła wpisał się także powstały podczas Soboru Bazylejskiego anty sobór, który zwany jest schizmą bazylejską (1439-1449), który zdefiniował naukę o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Stwierdzał on, że Maryja za sprawą uprzedzającego działania szczególnej łaski Bożej nigdy nie podlegała grzechowi pierworodnemu, ale zawsze była wolna od wszelkiej winy pierworodnej i aktualnej, święta i niepokalana, a nauka ta ma być uznana przez wszystkich katolików jako zbożna i zgodna z kościelnym kultem, wiarą katolicką, słusznym sposobem myślenia oraz Pismem Świętym. Z powodu schizmatyckiego charakteru tej części soboru jego uchwały nie zostały zatwierdzone przez papieża, a definicja wówczas przyjęta nie ma rangi dogmatu; stanowi jednak ważne świadectwo wiary Kościoła[15]. Można tu wspomnieć o papieżu Sykstusie IV (1471-1484), który niepomny oporu i krytyki nauki o niepokalanym poczęciu Maryi zatwierdził tekst formularza mszalnego i oficjum brewiarzowego, wyposażając obie te modlitwy w stosowne odpusty i wypowiadając się za nauką, którą od średniowiecza propagował bł. Jan Duns Szkot i jego zwolennicy. W Konstytucji Cum Praeexcelsa z 1477 roku papież Sykstus IV, na cztery wieki przed uroczystą definicją dogmatyczną papieża Piusa IX[16], nauczał: „Badając pobożnym rozważaniu wzniosłe oznaki zasług, którymi Królowa niebios, chwalebna Bogarodzica Dziewica, wyniesiona nad niebiosa, świeci jak zorza poranna wśród gwiazd […] uważamy za rzecz godną, a co więcej należną, aby wszyscy wierni oddali chwałę i dzięki składali wszechmogącemu Bogu za cudowne poczęcie Niepokalanej Dziewicy. Jego Opatrzność, widząc od wieków pokorę Dziewicy, dla pojednania ze swoim Stwórcą rodzaju ludzkiego podległego śmierci z powodu upadku pierwszego człowieka, uczyniła Ją za sprawą Ducha Świętego przybytkiem dla jedynego swego Syna. Z Niej wziął On śmiertelne ciało dla odkupienia swego ludu, a Ona poza pozostała Niepokalaną Dziewicą także po zrodzeniu [Syna]”[17].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |