Mądrość nie jest kochana

Święty Franciszek mawiał, że „miłość nie jest kochana”. Parafrazując jego myśl można chyba też powiedzieć, że podobnie jest z mądrością. W sumie to nic dziwnego. Zwłaszcza jeśli za ocenianie co mądre, a co nie zabierają się głupcy.

Kolejne jego uwagi też wydają mi się bardzo celne. Choć raczej nie odnosiłbym ich do królów, prezydentów czy premierów. Oni są daleko. Raczej do szefów. Prawie każdy jakichś ma.

Jeśli gniew władcy się przeciw tobie podniesie,
miejsca swego nie opuszczaj,
bo zachowanie spokoju
zapobiec może wielkim wykroczeniom.

Bo co pozostaje, kiedy się demonstracyjnie wyszło? Uknuć spisek w celu obalenia władcy? Zamordować go? Złożyć wypowiedzenie? Wszystko to złe wyjścia. Choćby i szef postępował wbrew zdrowemu rozsądkowi i żądał rzeczy sprzecznych z prawami fizyki. Bo i tak, niestety, bywa. Szef, jak to szef, może niby wszystko. Kohelet  pisze:

Jest zło - widziałem je pod słońcem,
to błąd ze strony władcy:
wynosi się głupotę na stanowiska wysokie,
podczas gdy zdolni siedzą nisko.
Widziałem sługi na koniach,
a książąt kroczących, jak słudzy, pieszo.

To prawda. Są szefowie, dla których najlepszą kompetencją pracownika do zajęcia ważnego stanowiska w firmie jest… brak kompetencji. Bo wtedy nikt nie krytykuje błędów samego szefa. No i takim niekompetentnym człowiekiem łatwo sterować. Mierny, bierny, ale wierny. Ale – radziłby pewnie i dziś Kohelet – nawet takiemu szefowi warto dać spokój. Bo:

Kto kopie dół, ten może weń wpaść,
a tego, kto mur rozwala, ukąsić może żmija.
Kto wyłamuje kamienie, może się o nie skaleczyć,
kto rąbie drwa, naraża się na niebezpieczeństwo.

W takiej sytuacji trzeba więcej ciężkiej pracy albo… roztropności, sprytu i ostrożności. Kiedy nie da się czegoś osiągnąć tak, trzeba spróbować inaczej. Nic na siłę.

Jeśli siekiera się stępi,
a nie naostrzy się jej,
trzeba zwiększyć wysiłek.
Pożyteczna jest wtedy mądrość,
by osiągnąć powodzenie.

Bo inaczej wszystko przepadnie. Jak to ujął Kohelet nawiązując do jarmarcznych pokazów zaklinaczy węży, popisujących się swoją rzekomą mocą:

Jeżeli żmija ukąsi, nim doszło do zaklęcia,
traci swój zysk zaklinacz.

Głupota wcześniej czy później człowieka gubi.  Czy jest władcą, politykiem, szefem firmy, jego zastępcą czy tylko brygadzistą.

Słowa z ust mędrca są przyjemnością,
lecz usta głupca gubią jego samego.
Początek słów jego ust to głupstwo,
a koniec jego mowy to wielkie szaleństwo.
A głupiec mnoży słowa.
Nie wie [przecież] człowiek, co będzie,
bo kto mu oznajmi, co będzie potem?
Głupiec tak się męczy wysiłkiem,
że nie potrafi [nawet] dotrzeć do miasta.

Gdy głupiec, swoim zwyczajem, mnoży słowa, jego głupotę widać coraz wyraźniej.  A gdy zaczyna przy tym opowiadać dyrdymały o tym, jak ciężko pracuje, choć gołym okiem widać, że niespecjalnie się wysila, jego koniec jest już bliski….

Mądrość nie jest kochana. Gdyby było inaczej,  świat byłby znacznie lepszy…

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama